O wyzwaniach związanych z integracją uchodźców wojennych z Ukrainy w Polsce w świetle dotychczasowych doświadczeń dyskutowały komisje: Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.
Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński wyraził zadowolenie z obecności przedstawicieli rządu i samorządu. Jak powiedział, w obliczu tak trudnej sytuacji jesteśmy dumni z reakcji Polaków i dobrze, że można w Senacie rozmawiać, jak tę pomoc jeszcze usprawnić. Mówił, że tak duże zainteresowanie tym posiedzeniem komisji wskazuje, że jest to bardzo ważny temat. Przewodniczący Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą senator Kazimierz Michał Ujazdowski powiedział, że w sytuacjach nadzwyczajnych dobra polityka i legislacja wymaga dialogu z udziałem partnerów społecznych, wszystkich osób zaangażowanych w daną sprawę, ekspertów naukowych i świata samorządowego. Przewodniczący Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej senator Jan Filip Libicki wskazał, że komisje senackie tworzą przestrzeń do dyskusji dla różnych środowisk, którym byłoby się trudno spotkać w innych okolicznościach. Dlatego zaproponował cykliczne spotkania, co pół roku, poświęcone temu tematowi, aby monitorować sytuację i omawiać nowe zagadnienia, które się pojawią. Zapowiedział zebranie i przekazanie wniosków z dzisiejszej dyskusji stronie rządowej.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Paweł Szefernaker przedstawił działania rządu dotyczące wsparcia uchodźców z Ukrainy. Mówił, że obecnie kończy się pierwszy etapu pomocy humanitarnej, która miała charakter doraźny. Rozpoczyna się etap pomocy systemowej, która ma wspomóc Ukraińców w zaadaptowaniu się w naszym kraju. Zapowiedział, że do 1 lipca zostaną opracowane propozycje m.in. dotyczące rynku pracy, edukacji i opieki nad dziećmi. Są one opracowywane przez zespół rządowo-samorządowy, który dba, aby Polacy nie odebrali ich jako krzywdzących dla siebie. Wskazał najważniejsze aspekty dotychczasowej pomocy: tworzenie punktów recepcyjnych, bezpłatny transport, punkty informacyjne na dworcach PKP, organizację zbiorowego zakwaterowania, z którego skorzystało 354 tys. osób, nadawanie numerów PESEL. Sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki Tomasz Rzymkowski wskazał, że 197116 dzieci i młodzieży z Ukrainy jest już w polskim systemie oświaty: ok. 41 tys. w przedszkolach, 139 tys. w szkołach podstawowych i ponad 16 tys. w szkołach ponadpodstawowych. Część dzieci i młodzieży, których rodzice chcą powrócić po wojnie do swojego kraju, uczy się obecnie zdalnie, łącząc się ze szkołami na Ukrainie. Im wyższy rocznik, tym więcej osób uczęszcza do oddziałów przygotowawczych – intensywnie uczą się języka polskiego, by od września mogły rozpocząć naukę w klasach z polskimi rówieśnikami.
Prof. Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego zgodził się, że musimy unikać wykorzystywania systemu świadczeń społecznych i walczyć z przekonaniem, że Ukraińcy otrzymują większe wsparcie niż Polacy. Warto już myśleć także o napięciach, które pojawiają się między nie tylko Polakami i Ukraińcami, lecz również między samymi Ukraińcami, którzy przybywają do Polski w różnym czasie. Jako przedstawiciel samorządów wypowiedział się prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Wskazał on kilka potrzeb wymagających systemowych rozwiązań. Wśród nich wymienił m.in. pokrycie kosztów pobytu dzieci z Ukrainy w przedszkolach, czy długofalowy program budowy i adaptacji budynków edukacyjnych i mieszkalnych, a także zwiększenie nakładów i umów ryczałtowych w służbie zdrowia. Wskazał, że bardzo ważne jest przyspieszenie wydawania pozwoleń na prace pracownikom medycznym z Ukrainy.
Przedstawiciele organizacji społecznych mówili o organizowaniu nie pomocy w bardzo szerokim zakresie od pierwszych dni wojny na Ukrainie. Wskazywali na potrzeby, m.in. edukacji samych organizacji w zakresie pracy z migrantami. Podkreślali, że to praca bardzo obciążająca psychicznie, ponieważ często świadczy się pomoc osobom po traumatycznych przeżyciach. Wskazywali, że coraz większym problemem jest zapewnienie uchodźcom zakwaterowania. Wedłuch ich oceny kwestia ta wymaga systemowego rozwiązania.