Aktualności

Kwestia praworządności i sądownictwa w Polsce, sytuacja na granicy polsko-białoruskiej oraz współpraca Parlamentu Europejskiego z parlamentami narodowymi były wśród tematów rozmowy prof. Tomasza Grodzkiego z przebywającą w Polsce wiceprzewodniczącą PE Robertą Metsolą. Do spotkania doszło 28 października br., a wzięli w nim  udział także przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej, Bogdan Klich oraz poseł do Parlamentu Europejskiej, Andrzej Halicki.

W wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej Marszałek Senatu RP podkreślił, że podczas rozmowy kwestia praworządności i kar nałożonych na Polskę przez TSUE za nierealizowanie jego orzeczeń "była podniesiona w sposób znaczący". "Pani przewodnicząca Metsola ma w swoim zakresie kontakty z parlamentami narodowymi Unii Europejskiej i to był główny powód jej wizyty u nas. Ponieważ PE i Komisja Europejska chcą zacieśnić z nimi współpracę, formy tej współpracy były wśród dyskutowanych przez nas kwestii” – powiedział prof. Grodzki  Jak powiedział, „jeśli idzie o kwestię praworządności, kar, to żyją tym wszyscy w UE. Zwłaszcza po takim konfrontacyjnym przemówieniu w PE premiera Mateusza Morawieckiego, które zostało tam bardzo źle odebrane, za to cieszyło się popularnością w periodykach w Rosji czy na Białorusi. Siłą rzeczy o tym rozmawialiśmy" - podkreślił marszałek. Jak relacjonował, wiceprzewodnicząca PE "wyraziła zdumienie" w związku z zaistniałą sytuacją na linii Warszawa-Bruksela. Bo - jak dodał - "do tej pory jakiś kraj, kiedy był napominany przez TSUE czy KE generalnie starał się podporządkować". "Natomiast postawa Polski wzbudziła zdumienie" - podkreślił.

Marszałek poinformował, że rozmawiano także o reformie sądownictwa i oczekiwaniach w tym zakresie, które sformułowała także szefowa KE Ursula von der Leyen – chodzi m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Jak powiedział prof. Tomasz Grodzki rozmawiał on także z wiceprzewodniczącą Robertą Metsolą o kryzysie migracyjnym na granicy polsko-białoruskiej. "Jeśli idzie o sprawę granicy i migrantów, podzielamy wspólny pogląd, że ponieważ jest to granica UE, to działanie może i powinno być szersze i oparte o doświadczenie dużej fali migracyjnej z roku 2015. Trzeba działać już, począwszy od Bagdadu i Damaszku, a także zwiększyć presję na Łukaszenkę, czy użyć nowoczesnych środków kontroli granicy, głównie opartych na elektronice i wykorzystaniu sił ludzkich, niekoniecznie na budowaniu zapór" – zauważył Marszałek Grodzki. Jak podkreślił, oboje z wiceprzewodniczącą Metsolą zgodzili się, że granica - tak kraju jak i UE - powinna być pilnie strzeżona. "I raczej byliśmy zwolennikami poszerzenia działań, a nie wydawania gigantycznych pieniędzy na zaporę" - powiedział.

Marszałek Senatu dodał, że rozmowa dotyczyła też kwestii aspektu humanitarnego kryzysu na granicy, wskazywano na znaczenie tak Konwencji Genewskiej jak i polskiej konstytucji, która szczególną opieką otacza dzieci. Relacjonował, że ze swoją rozmówczynią byli zgodni, iż procedury występowania migrantów o azyl, czy też relokacji i odsyłania do krajów pochodzenia, wypracowane zostały podczas poprzedniej fali migracji i dziwi to, że Polska z tych doświadczeń nie korzysta. "Jeśli przyjąć, że kilkuletnie dzieci stanowią zagrożenie terrorystyczne, to proszę wybaczyć, ale to świadczy o tym, że to państwo jest słabe" - ocenił prof.Grodzki.

Jak powiedział Marszałek Senatu, Roberta Metsola wskazywała na przykład Litwy, która także mierzy się z kryzysem migracyjnym i dużo wcześniej wystąpiła do instytucji europejskich, począwszy od KE po Frontex i ambasad UE w innych krajach, osiągając tu „pewien sukces”. "Natomiast my zamierzamy wydać gigantyczne pieniądze na mur, który nie strzeże nawet połowy granicy, a środki na jego zbudowanie będą wydawane poza wszelką kontrolą parlamentu. Pani przewodnicząca jednoznacznie wskazywała, że współpraca wszystkich krajów UE i wykorzystanie potencjału całej UE i jej narzędzi jest bardziej efektywną drogą niż samotne radzenie sobie z tym trudnym problemem" – podkreślił Marszałek Senatu RP.