Narzędzia:

12 stycznia 2021 r.

rolnictwo 12.01.2021

Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapoznała się z informacją na temat stanowiska rządu w sprawie „Unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030. Przywracanie przyrody do naszego życia.”. Dokument stanowi element realizacji Europejskiego Zielonego Ładu, nowej unijnej strategii wzrostu gospodarczego. W nowej strategii obok zmian klimatu wskazano utratę różnorodności biologicznej jako równie istotne wyzwanie stojące przed obecnym pokoleniem; tym samym Europejski Zielony Ład wprowadził problematykę ochrony różnorodności biologicznej do priorytetów strategicznych UE. W trakcie dyskusji senatorowie zgodzili się co do potrzeby ochrony różnorodności biologicznej. Ich zdaniem strategia musi jednak uwzględniać bezpieczeństwo żywnościowe, warunki ekonomiczne czy ewentualne skutki społeczne wprowadzanych rozwiązań. Przeciwdziałanie zmianom klimatu i zapobieganie zubożeniu różnorodności biologicznej to wyzwania, z którymi trzeba będzie się zmierzyć, aby zapewnić trwałość i jakość polskiego rolnictwa, a także bezpieczeństwo żywności. Jak podkreślił przewodniczący komisji rolnictwa senator Jerzy Chróścikowski, „wszyscy w tym temacie przyspieszają, a pracy przed nami bardzo wiele”.

Podczas posiedzenia założenia unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności, a także stanowisko rządu w tej sprawie, przedstawiły wiceminister klimatu i środowiska Małgorzata Golińska oraz wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Anna Gembicka. Jak poinformowała wiceminister klimatu, rząd popiera ambitne cele unijnej strategii o bioróżnorodności, ale uważa, że powinny zostać uszczegółowione. W swoim stanowisku, przyjętym przez Komitet ds. Europejskich  11 września 2020 r.,rząd wskazał też na brak informacji o źródłach ich finansowania. Jak zaznaczyła wiceminister Małgorzata Golińska, strategia o bioróżnorodności, choć ma chronić środowisko i klimat, nakłada wiele obowiązków na rolników, nie zapewniając jednocześnie w pełni źródeł finansowania tych wymogów. Dokument KE opiera się na raporcie Międzyrządowej Platformy Naukowo-Politycznej ds. Bioróżnorodności i Usług Ekosystemowych (IPBES), który mówi, że globalne zmiany w przyrodzie w ciągu ostatnich 50 lat postępują w tempie i skali niespotykanej w historii. Za bezpośrednie czynniki napędzające zmiany o największym globalnym oddziaływaniu w raporcie uznano: zmiany w użytkowaniu gruntów i mórz, bezpośrednią eksploatację organizmów, zmiany klimatu, zanieczyszczenie i występowanie inwazyjnych gatunków obcych.

Wiceminister Małgorzata Golińska poinformowała, że unijna strategia na rzecz bioróżnorodności zakłada do 2030 r. objęcie ochroną m.in. co najmniej 30% unijnych obszarów lądowych i morskich, ścisłą ochroną co najmniej 10% gruntów rolnych, odwrócenie spadku liczebności owadów zapylających, ograniczenie o 50% stosowania pestycydów chemicznych, a także objęcie co najmniej 25% gruntów rolnych rolnictwem ekologicznym. Jak stwierdziła, rząd „generalnie” popiera potrzebę ochrony różnorodności biologicznej, choć ma uwagi do przedstawionych w dokumencie propozycji. „Pomimo zasługującego na poparcie głównego celu Unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności należy zwrócić uwagę na fakt, że szereg elementów w niej zawartych, w tym definicji i terminów, w szczególności pojęć: ochrona ścisła, odtwarzanie, lasy pierwotne, starodrzewia, wymaga doprecyzowania i wyjaśnienia oraz analizy podstaw naukowych, na których je oparto” – zaznaczyła wiceminister klimatu. Zwróciła również uwagę, że rząd dużą wagę przywiązuje do zagwarantowania faktycznego udziału krajów członkowskich w wypracowaniu definicji, ponieważ będą one miały kluczowe znaczenie przy wdrażaniu dokumentu, a w szczególności przy interpretacji zawartych w nim wymagań. Jak dodała, obecnie każdy kraj inaczej rozumie te definicje. W ocenie wiceminister klimatu kluczowe będzie także, w jakim stopniu poszczególne kraje będą partycypować w osiągnięciu założonych w strategii celów. Według polskiego rządu powinna być ona realizowana solidarnie, a trud jej realizacji powinien być ponoszony przez wszystkie państwa członkowskie w zależności od ich możliwości. W stanowisku rządu zwrócono też uwagę, że w dokumencie brak jest informacji o źródłach finansowania, a także analizy skutków społeczno-ekonomicznych proponowanych zmian. Stwierdzono też, że środki przeznaczone na odbudowę gospodarki UE po pandemii COVID 19 w ramach zielonej transformacji (...) powinny zostać przeznaczone na działania na rzecz ochrony różnorodności biologicznej, w wysokości umożliwiającej realne wypełnienie celów Strategii na rzecz bioróżnorodności 2030 przez państwa członkowskie UE.

Odnosząc się do celów dotyczących rolnictwa, wiceminister rolnictwa Anna Gembicka poinformowała, że strategia zakłada: odwrócenie spadku liczebności owadów zapylających; ograniczenie o 50% stosowania pestycydów chemicznych i związanego z tym ryzyka, a także ograniczenie o 50% stosowania bardziej niebezpiecznych pestycydów; obecność elementów krajobrazu o wysokiej różnorodności na co najmniej 10% użytków rolnych; objęcie co najmniej 25% gruntów rolnych rolnictwem ekologicznym i uzyskanie znacznie wyższego poziomu stosowania praktyk agroekologicznych; osiągnięcie znacznego postępu w rekultywacji miejsc z zanieczyszczoną glebą; ograniczenie o 50% utraty składników odżywczych, co ma doprowadzić do ograniczenia stosowania nawozów o co najmniej 20%. W ocenie resortu rolnictwa przedstawiona strategia może przynieść pozytywne rezultaty, nie może jednak zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu ani obniżyć konkurencyjności polskiego i europejskiego rolnictwa, powodując przeniesienie produkcji do krajów trzecich o mniej restrykcyjnych wymogach środowiskowych.

Wiceminister rolnictwa Anna Gembicka zauważyła, że realizacja strategii na rzecz bioróżnorodnościbędzie wymagała bardzo poważnych zmian strukturalnych i technologicznych w produkcji rolnej, co pociągnie za sobą wysokie koszty, które tylko w części będą mogły być pokryte ze środków WPR. Potrzebne będzie też wzmocnienie otoczenia rolnictwa – sektora naukowo-badawczego, kanałów transferu wiedzy i doradztwa, informatyzacji oraz usług dla rolnictwa (maszyny, ale także badania gleb, meteorologia). Wiceminister zwróciła uwagę, że część kosztów wynikających ze zmian w sektorze rolnym zostanie przeniesiona na konsumentów, co będzie szczególnie dotkliwe dla obywateli mniej zamożnych państw UE. Resort obawia się też, że wprowadzenie dodatkowych wymogów dotyczących produkcji rolnej oznaczać będzie konieczność wprowadzenia systemów kontroli i sankcji, a także wzrost obciążeń biurokratycznych, co może wywołać niekorzystny odbiór społeczny i potencjalnie przyczynić się do odpływu ludzi z rolnictwa.

W trakcie dyskusji senator Jerzy Chróścikowski przywołał niedawną rozmowę z odpowiedzialnym za Zielony Ład wiceprzewodniczącym KE Timmermansem, z której jasno wynikało, że Unia nie przewiduje dodatkowych pieniędzy na realizację strategii o bioróżnorodności w stosunku do rolnictwa, a środków na ten cel należy szukać w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Zdaniem senatora kolejny problem to opublikowanie dokumentu KE 20 maja 2020 r., już po przyjęciu najważniejszych aktów z zakresu WPR. Według niego stawiane w strategii cele są bardzo ambitne, ale w związku z jej realizacją przed polskim i europejskim rolnictwem rysuje się wiele zagrożeń. „Stoimy w dużym rozkroku i dlatego należy wskazywać Komisji Europejskiej, żeby się nie zagalopowywała” – przekonywał. Jak mówił, wciąż brakuje informacji, w jakich aktach prawnych zostaną zapisane zmiany wynikające z nowej strategii, dlatego pojawia się obawa o ich skutki dla rolnictwa. Nie sprecyzowano też wskaźników, według których będą wdrażane cele założone w strategii. Kolejna niezwykle istotna kwestia to, w jaki sposób zostaną uwzględnione różnice między poszczególnymi państwami członkowskimi dotyczące tak podstawowych kwestii, jak wielkość gospodarstw, liczba gospodarstw ekologicznych czy poziom stosowania nawozów.

W opinii senatora Józefa Łyczaka w związku z nową strategią pojawia się dużo znaków zapytania. Realizacja ambitnych planów UE w kwestii bioróżnorodności i przywracania przyrody może doprowadzić do wyparcia ze światowych rynków coraz bardziej kosztownej w produkcji europejskiej żywności i wejścia w jej miejsce produktów z USA czy Chin, gdzie żywność produkuje się z zachowaniem znacznie niższych standardów.

Podobny pogląd wyraził senator Jacek Bogucki. Jak mówił, wszelkie działania podejmowane w celu podnoszenia standardów produkcji żywności są bardzo słuszne, ale trzeba pamiętać o krajach produkujących żywność na ogromną skalę bez ich zachowania, jak np. państwa Ameryki Południowej. „Co z tego, że my się wysilamy w Europie, kiedy przestajemy być konkurencyjni” – pytał. Według senatora szansą dla polskiego rolnictwa jest przede wszystkim produkcja żywności o bardzo wysokiej jakości. By ta żywność dobrze się sprzedawała, musi być rozpoznawalna, dlatego musimy budować polską markę, podobnie jak zrobili to Włosi czy Francuzi. Także w opinii senatora Ryszarda Bobera przed polskim rolnictwem stoi wielkie wyzwanie: w jaki sposób pogodzić zwiększoną produkcję żywności z warunkami środowiskowymi, podczas gdy konsumenci chcą żywności zdrowej i taniej. „Ktoś musi za to zapłacić” – przekonywał. Apelował też, by w obszarze rolnictwa nie zakłamywać pewnych pojęć. „Nie można napoju sojowego nazywać mlekiem sojowym, bo mleko jest wyłącznie pochodzenia zwierzęcego” – mówił. Zdaniem senatora Ryszarda Bobera należałoby zacząć od biologizacji rolnictwa i postawić na sojusz z nauką. Przypomniał też, że nieuchronnie wchodzimy w obszar rolnictwa precyzyjnego, które jest bardzo drogie. Dlatego należy postawić na duże wyspecjalizowane firmy obsługujące rolników, np. w wypożyczaniu specjalistycznych maszyn. Senator Ryszard Bober apelował też, by o wyzwaniach i rozwiązaniach związanych z bioróżnorodnością w rolnictwie rozmawiać przede wszystkim z rolnikami i organizacjami branżowymi. „Na wszystko musi być zgoda społeczna” – przekonywał.

Zobacz inne aktualności Przejdż do wszystkich aktualności

Prace w komisjach senackich – 25 kwietnia 2024 r.

Obradowały senackie komisje: Ustawodawcza oraz Praw Człowieka i Praworządności.

Prace w komisjach senackich – 24 kwietnia 2024 r.

Obradowała Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej.

Prace w komisjach senackich – 23 kwietnia 2024 r.

Obradowała Komisja Petycji.