Narzędzia:

Zapowiedzi

Marszałek Borusewicz na mszy w intencji Narutowicza

17 grudnia 2012

W 90. rocznicę śmierci pierwszego prezydenta II RP Gabriela Narutowicza w jego intencji w kaplicy Pałacu Prezydenckiego została odprawiona 14 grudnia 2012 roku msza święta. We mszy, której przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, wzięli udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Kard. Nycz powiedział w homilii, że Narutowicz został wybrany na prezydenta “dość przypadkowo”, ale – jak zaznaczył – historia często działa przez takie przypadki. “Tak jak tym wielkim, tragicznym przypadkiem było to, że prezydentura ta trwała zaledwie kilka dni” – podkreślił kardynał. Zwrócił też uwagę na trudne początki II RP. Powiedział, że szukamy w nich zapewne analogii do naszej współczesności. “Przestroga jest tym większa, że działo się to cztery lata po odzyskaniu niepodległości” – dodał. Zaznaczył, że choć żyjemy w wolnej Polsce już 23 lata, to czasem wydaje się nam, jakbyśmy byli dopiero u początku, jakbyśmy się niewiele nauczyli z przedwojennej historii, a także z tego, co mówi Chrystus. Kard. Nycz podkreślił też, że chcemy, możemy i mamy prawo się modlić o niebo dla Narutowicza. “On szedł do Zachęty po audiencji u wielkiego kardynała Aleksandra Kakowskiego z jego błogosławieństwem” – zaznaczył. O tym trzeba pamiętać, wbrew temu co się mówiło i pisało. “Dlatego życzmy sobie, naszej ojczyźnie tego wielkiego jak rzeka pokoju, tego pokoju, który przynosi okres Adwentu i Bożego Narodzenia, a od nas zależy, czy potrafimy ten pokój wykorzystać i zagospodarować, tak by trwał w naszych sercach przez cały rok” – powiedział kardynał Nycz.

Po mszy prezydent Komorowski oraz marszalek Borusewicz złożyli na grobie prezydenta Narutowicza w Archikatedrze św. Jana w Warszawie wieniec od Narodu.

Gabriel Narutowicz zginął 16 grudnia 1922 roku w gmachu Zachęty w Warszawie zastrzelony przez powiązanego z endecją malarza i fanatycznego nacjonalistę Eligiusza Niewiadomskiego. Był pierwszym prezydentem II RP. Swój urząd pełnił pięć dni.

foto Wojciech...
foto Wojciech...
foto Wojciech...