Narzędzia:
Posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności (nr 30) w dniu 07-06-2016
Uwaga! Zapis stenograficzny jest tekstem nieautoryzowanym

Zapis stenograficzny

– posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności (30.)

w dniu 7 czerwca 2016 r.

Porządek obrad:

1. Informacja Ministra Energii o sytuacji w górnictwie węgla kamiennego.

(Początek posiedzenia o godzinie 17 minut 03)

(Posiedzeniu przewodniczy zastępca przewodniczącego Adam Gawęda)

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Szanowni Państwo, bardzo proszę o zajęcie miejsc.

Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności.

Na początku chciałbym bardzo serdecznie przywitać gości obecnych na posiedzeniu. Witam serdecznie pana ministra Grzegorza Tobiszowskiego, pana Piotra Wojtachę, wykonującego obowiązki prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, pana Henryka Paszczę, dyrektora Oddziału ARP w Katowicach, pana Marka Tokarza, prezesa Zarządu Spółki Restrukturyzacji Kopalń, pana Tomasza Gawlika, prezesa Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, pana Stanisława Żuka, wiceprezesa Zarządu do spraw Wydobycia PGE, pana Krzysztofa Szlagę, prezesa Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka”.

(Prezes Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” SA Krzysztof Szlaga: Dzień dobry.)

Witam serdecznie.

Witam pana Zdzisława Filipa, prezesa Zarządu Tauron Wydobycie.

(Prezes Zarządu Tauron Wydobycie SA Zdzisław Filip: Dzień dobry.)

Witam pana Michała Heřmana, prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Górniczego „Silesia”, pana Michała Klimę, członka Zarządu BGŻ BNP Paribas, oraz pana Adama Gorszanowa, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.

Przede wszystkim witam panów senatorów, członków komisji gospodarki.

Witam serdecznie, Panie Profesorze.

Przepraszam, że nie wymieniam wszystkich. Myślę, że państwo, którzy będą zabierali głos podczas debaty na dzisiejszym posiedzeniu komisji, przedstawią się.

Kilka słów o porządku obrad. Otrzymaliście państwo informację o porządku obrad drogą mailową. Dzisiaj zostanie przedstawiona informacja ministra energii o sytuacji w górnictwie węgla kamiennego. Na początku przekażę głos panu ministrowi, a później chciałbym przejść do dyskusji i wystąpień szefów największych spółek.

Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że nie ma nikogo z Polskiej Grupy Górniczej. Myślę, że w trakcie posiedzenia ktoś przekaże informacje na temat tej spółki.

Czy są uwagi do porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń.

Punkt 1. porządku obrad: informacja Ministra Energii o sytuacji w górnictwie węgla kamiennego

Przejdziemy zatem do porządku obrad.

Z uwagi na temat posiedzenia komisji mam obowiązek zapytać: czy na sali są obecni zarejestrowani lobbyści w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej w stanowieniu prawa? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję bardzo.

Przechodzimy do punktu pierwszego porządku obrad, czyli przedstawienia informacji przez pana ministra Tobiszowskiego.

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Grzegorz Tobiszowski:

Panie Przewodniczący! Panowie Senatorowie! Szanowni Goście!

Miałbym prośbę. Chciałbym, żebyście na wstępie zobaczyli państwo prezentację, którą przygotowaliśmy na dzisiejsze posiedzenie. Pokazuje ona, jaki jest stan zaawansowania wydobycia w naszych spółkach górniczych, jaka jest sprzedaż i jaka jest w ogóle sytuacja w poszczególnych spółkach. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to poprosiłbym pana dyrektora Paszczę z Agencji Rozwoju Przemysłu o zaprezentowanie materiału, który będzie dobrym punktem odniesienia w późniejszej dyskusji.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Panie Dyrektorze, bardzo proszę o prezentację.

Dyrektor Oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu SA w Katowicach Henryk Paszcza:

Panie Przewodniczący! Panie Ministrze! Szanowni Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!

Postaram się w skrócie, ogólnie przedstawić obecną sytuację w sektorze górnictwa węgla kamiennego. W szczególności chodzi o sytuację po I kwartale. Podsumowaliśmy wyniki.

Szanowni Państwo, jak widzicie państwo na tym slajdzie – część z państwa dostała także materiały z informacjami – aktualna struktura górnictwa węgla kamiennego przedstawia się tak: obecnie w sektorze górnictwa, po wszystkich połączeniach, funkcjonuje 28 kopalń. Oczywiście największą spółką jest w tej chwili Polska Grupa Górnicza. Należy do niej 11 kopalń, a dominującym udziałowcem jest Węglokoks. Poza tym Węglokoks Kraj posiada także swoją kopalnię. Ponadto Skarb Państwa sprawuje nadzór nad spółkami takimi jak: Tauron Wydobycie, Nowe Brzeszcze Grupa Tauron, Jastrzębska Spółka Węglowa, Katowicki Holding Węglowy. Oczywiście jest jeszcze Kompania Węglowa, która po reorganizacji została samodzielną spółką Skarbu Państwa, i „Bogdanka”, nad którą nadzór właścicielski, jak gdyby dominujący, ma Enea. Oczywiście jest także Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Są do niej przekazywane kopalnie, w których wyczerpał się surowiec lub zatrzymane zostało wydobycie. Obecnie posiada ona jedną czynną kopalnię, jest to kopalnia „Makoszowy”. Oprócz tego w sektorze funkcjonują jeszcze trzy niezależne, samodzielne podmioty, w których Skarb Państwa nie posiada udziałów. Jest to Przedsiębiorstwo Górnicze „Silesia”, Ekoplus Sp. z o.o. oraz Zakład Górniczy „Silesia”. Są to małe podmioty, oczywiście oprócz PG „Silesia”, które wydobywa ok. 3% węgla.

Proszę państwa, dwa słowa przypomnienia, jeśli chodzi o zasoby. Oczywiście zasoby bilansowe zlokalizowane w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym i Lubelskim Zagłębiu Węglowym w sumie wynoszą praktycznie 51 miliardów t węgla. Pan profesor to doskonale wie, bo zajmuje się sprawami zasobowymi i geologicznymi. Proszę państwa, warto zwrócić uwagę na jeden fakt. Zasoby bilansowe, o których wspominałem, wynoszą 51 miliardów t, a zasoby bilansowe złóż zagospodarowanych w czynnych 28 kopalniach wynoszą ok. 20 miliardów t. Oczywiście są to zasoby bilansowe. Zasoby przemysłowe wynoszą ok. 6 miliardów t, a zasoby operatywne – 3,5 miliarda t. Trzeba jednak zaznaczyć, że przy naszym wydobyciu wynoszącym 70 milionów t węgla na rok te 3,5 miliarda t węgla wydobywa się w ciągu 45 lat eksploatacji kopalń.

Proszę państwa, przedstawię wyniki dotyczące wydobycia węgla po I kwartale tego roku. W pierwszych 3 miesiącach było to 17,4 miliona t. Pokazujemy to państwu w porównaniu do pierwszych 3 miesięcy poprzedniego roku – wydobycie wzrosło o prawie 900 tysięcy t, czyli o ponad 5%. Oczywiście od dłuższego czasu wydobycie spada. Jak państwo widzicie, w roku 2007 wynosiło ono 87 milionów t, w 2015 r. nastąpił praktycznie 15-milionowy spadek wydobycia. W ubiegłym roku poziom wydobycia wynosił 72 miliony zł. Tak jak pokazywałem, w I kwartale tego roku wydobycie wyniosło 17,4 miliona t.

Sprzedaż wyniosła prawie 17 milionów t – była wyższa o prawie 4,6% niż w analogicznych pierwszych 3 miesiącach ubiegłego roku. Podobnie jak w przypadku wydobycia od roku 2007 następował spadek. Sprzedaż sukcesywnie spadała, z tym że w roku 2015 z uwagi na wzmożoną sprzedaż… W tym roku sprzedaż była o prawie 73 miliony t większa niż w roku 2015. W jakim kierunku, gdzie sprzedajemy wydobywany węgiel, nasze czarne złoto? Oczywiście gros węgla sprzedajemy w kraju, jest to 89%. Obecnie 11% węgla eksportujemy poza Unię Europejską. Jeśli chodzi o kierunki sprzedaży węgla, to sprzedajemy go główne firmom z sektora energetyki zawodowej – 47%, koksowniom – 16% oraz pozostałym odbiorcom – 16%. Macie tu państwo pokazane, w jakich kierunkach sprzedajemy węgiel. Jeżeli popatrzymy na sprzedaż węgla energetycznego i koksowego, to zobaczymy, że w pierwszych 3 miesiącach bieżącego roku sprzedaż węgla energetycznego wyniosła 13,8 miliona t, a sprzedaż węgla koksowego – 3,2 miliona t. Sprzedaliśmy o wiele więcej węgla koksowego niż w ubiegłym roku.

Obecny stan zapasów. Proszę państwa, na koniec marca stan zapasów wynosił 5 milionów 300 tysięcy t. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że w marcu ubiegłego roku było jeszcze ponad 8 milionów 100 tysięcy t zapasów. W porównaniu do pierwszych 3 miesięcy ubiegłego roku nastąpił spadek wynoszący 34%. Oczywiście trzeba sobie uczciwie i jasno powiedzieć, że nie wszystkie zapasy są przeznaczone na sprzedaż. Oczywiście część jest zastawiona. Tutaj zostały pokazane zapasy mogące być przedmiotem zbycia. Z ponad 5,5 miliona t ponad 2,5 miliona t to zapasy węgla, które mogą być przedmiotem zbycia. Pozostałe to zapasy Agencji Rezerw Materiałowych i zastawy.

Jeżeli chodzi o ceny, to warto zwrócić uwagę na ogólną sytuację cenową. Proszę państwa, w pierwszych 3 miesiącach średnia cena za 1 t węgla wynosiła 232 zł i parę groszy; chodzi o węgiel ogółem, zarówno energetyczny, jak i koksowy. W stosunku do ubiegłego roku nastąpił spadek o 45 zł, czyli 16-procentowy spadek. Jest to olbrzymi spadek, jeżeli chodzi o cenę węgla. Średnia cena węgla energetycznego w pierwszych 3 miesiącach tego roku wynosiła 216 zł, nastąpił spadek o 12,4%. Cena węgla koksowego wynosi 303 zł, a jeszcze parę lat temu było to 700–800 zł za 1 t.

Proszę państwa, warto zwrócić uwagę na ten slajd. Jest to porównanie średnich cen węgla sprzedawanego firmom z sektora energetyki zawodowej i cen energii elektrycznej. W marcu ubiegłego roku cena węgla sprzedawanego firmom z sektora energetyki zawodowej wynosiła 210 zł za 1 t. Jak państwo widzicie, w tej chwili wynosi ona 189,76 zł za 1 t. Jak ktoś woli inaczej: 8,80 zł za 1 GJ. Jest to średnia cena węgla zbywanego do sektora energetyki zawodowej. Warto spojrzeć na ten zielony slajd zamieszczony na końcu. Jaka jest dynamika spadku cen, jeśli chodzi o ostatnie 3 miesiące? W ciągu tych 3 miesięcy bardzo obniżyła się cena węgla sprzedawanego firmom z sektora energetyki zawodowej. Przez cały rok cena utrzymywała się na równym poziomie, wskazuje na to ta zielona kreska. W ciągu ostatnich 3 miesięcy nastąpił duży spadek cen węgla sprzedawanego do sektora energetyki zawodowej. Jak w tym czasie kształtowały się ceny energii elektrycznej? Jest to pokazane na górnym wykresie. W tamtym roku było to 139 zł za 1 MWh, w tej chwili 148 zł za 1 MWh, czyli nastąpił wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Cena węgla spadła, a cena energii troszeczkę wzrosła.

Koszty. Proszę państwa, jak popatrzymy na informacje dotyczące marca ubiegłego roku, to zobaczymy, że koszt produkcji 1 t węgla wynosił 318 zł. W tym roku średni koszt wynosi już 257 zł. W stosunku do ubiegłego roku koszty obniżyły się praktycznie o 50–60 zł. Jest tu pokazane, jak kształtowało się to w poszczególnych miesiącach i jak duże było obniżenie kosztu produkcji węgla w wyniku wszystkich podejmowanych działań restrukturyzacyjnych.

Import, czyli to, co boli nas wszystkich od dłuższego czasu. Proszę państwa, w ubiegłym roku na polski obszar celny wpłynęło 8,2 miliona t węgla. Pokazujemy, jak kształtowało się to w poszczególnych miesiącach. W tym roku wpłynęły już 2 miliony t węgla. Styczeń, luty, marzec. Widzimy, że prawie 900 tysięcy t… W lutym prawie 1 milion t węgla wpłynęło na polski obszar celny. W marcu troszeczkę mniej – 462 tysięcy t. Ale i tak – jak państwo widzicie – były to 2 miliony t w pierwszych 2 miesiącach, w tym prawie 1,5 miliona t węgla energetycznego i 521 tysięcy t węgla do koksowania. Oczywiście obecnie gros – 67% węgla wpływającego do Polski stanowi węgiel rosyjski. Jest tu pokazany import węgla energetycznego i węgla koksowego. Te niebieskie słupki pokazują ilość węgla koksowego, na tym tle pokazana jest ilość węgla importowanego z Rosji. Widzimy, że ilość węgla importowanego jest praktycznie taka jak całkowita ilość węgla energetycznego wpływającego na polski obszar celny. W związku z tym, tak jak powiedziałem, 99% węgla energetycznego przywożonego do Polski stanowi węgiel rosyjski.

Stan zatrudnienia. Na koniec marca bieżącego roku stan zatrudnienia wynosił 88 tysięcy 200 osób. Już w pierwszych 3 miesiącach tego roku nastąpiło zmniejszenie zatrudnienia o prawie 1 tysiąc 700 osób, mimo że praktycznie nie było restrukturyzacji, a kopalnie nie były przekazywane do SRK. Oczywiście w sektorze zatrudnionych jest jeszcze prawie 2 tysiące osób z uprawnieniami emerytalnymi. Proszę państwa, jeśli chodzi o restrukturyzację zatrudnienia, to jak państwo doskonale wiecie… W przekazanych państwu materiałach są informacje na temat tego, które kopalnie w jakim czasie zostały przekazane do SRK. Do tej pory z instrumentów osłonowych i restrukturyzacyjnych, czyli urlopów oraz jednorazowych odpraw, skorzystało w sumie prawie 3 tysiące osób. Na urlopach górniczych jest 2 tysiące 330 osób, na urlopach pracowniczych dla pracowników zakładów przeróbki węgla jest 210 osób. Z jednorazowych odpraw finansowanych z gwarantowanych świadczeń pracowniczych skorzystało 546 osób. Te osoby pożegnały się, podziękowały za pracę w górnictwie, wzięły odprawę i odeszły z pracy. Koszt świadczeń dla osób, które są w tej chwili na urlopach górniczych i w jakimś okresie będą mogły nabyć świadczenia emerytalne, będzie wynosił ok. 520 milionów zł. Jak państwo widzicie, jest to pokazane na górze slajdu.

Ogólna wydajność. W pierwszych 3 miesiącach wynosiła ona 201 t na pracownika. Gdy pomnożymy to przez 4 w każdym kwartale, to wydajność wyniesie ok. 800 t na kwartał. Ewidentnie we wszystkich spółkach węglowych widzimy wzrost wydajności praktycznie o 17,3% w stosunku do wydajności w marcu ubiegłego roku. Czyli jest większa wydajność, jeżeli chodzi o produkcję węgla.

Reasumując, w pierwszych 3 miesiącach tego roku wydobycie wyniosło 17,4 miliona t, sprzedaż – 17 milionów t, cena – 232 zł z groszami, a przychody ze sprzedaży węgla wyniosły ok. 4 miliardów zł.

Nakłady inwestycyjne. Tegoroczne nakłady inwestycyjne są na poziomie z ubiegłego roku, jest to mniej więcej 328 milionów zł. Nakłady są mniej więcej takie jak w pierwszych 3 miesiącach roku 2015, z tym że, proszę państwa, w stosunku do ubiegłych lat nie są to duże nakłady. W roku 2013 nakłady inwestycyjne wyniosły prawie 3 miliardy zł, w 2014 – 3 miliardy zł, a w ubiegłym roku był to 1 miliard 600 milionów zł. W związku z tym, porównując nakłady w każdym roku… Oczywiście jest to związane z sytuacją w sektorze.

Zobowiązania i należności, czyli płatności bieżące i zapotrzebowanie na środki. Proszę państwa, od dłuższego czasu zobowiązania utrzymują się na poziomie 14 miliardów zł. Zostało tu pokazane, jak przedstawiała się sytuacja w każdym miesiącu w roku 2015 oraz w roku 2016. Należności wyniosły ok. 1 miliarda 600 tysięcy zł, 1 miliarda 800 tysięcy zł, w związku z tym saldo jest ujemne. Styk zobowiązań… Krótkoterminowe zobowiązania, czyli wymagalne w ciągu 12 miesięcy, wynoszą praktycznie 11,2 miliarda zł, długoterminowe wynoszą zaś 2,7 miliarda zł. Oczywiście trzeba jasno powiedzieć, że nie są to zobowiązania… Są to zobowiązania na dany dzień, czyli opłaty do ZUS płacone piętnastego dnia miesiąca, wynagrodzenia płacone dziesiątego dnia miesiąca – jeżeli patrzymy na kwiecień, to 10 kwietnia… Chodzi o to, żebyśmy źle tego nie zrozumieli. Suma summarum nie można mówić, że są to aż takie duże zobowiązania w całym sektorze. Zobowiązania i należności rosły. Chcielibyśmy państwu pokazać, jak rosły one od 2007 r. W roku 2015 było to 14 miliardów zł, w 2014 r. też było to ok. 14 miliardów zł.

Wyniki finansowe. Niestety, mimo zwiększonego wolumenu sprzedaży węgla, przy tych cenach i przy większej dynamice spadku cen niż dynamice spadku kosztów po pierwszych 3 miesiącach wynik sprzedaży węgla jest ujemny. Sprzedaż wyniosła 511 milionów t. Zostało tu pokazane, jak kształtowało się to w poszczególnych miesiącach. Jeżeli chodzi o wynik finansowy netto, to po 3 miesiącach wynosi on minus 289 milionów zł. Proszę państwa, warto zwrócić uwagę na 3 ostatnie miesiące roku 2016. W styczniu było to, można powiedzieć, tylko minus 126 milionów zł, w lutym – minus 139 milionów zł, a minus 23 miliony zł… Czyli tendencja jest taka, że zmniejsza się ujemny wynik finansowy. Ale ogółem jest to minus 289 milionów zł.

Nie będziemy czytać podsumowania, wiadomo, że to był stan… Mamy zarówno węgiel kamienny, jak i węgiel brunatny. Węgiel jest podstawowym nośnikiem energii, nasza niezależność energetyczna jest niezachwiana. Krótko. Tyle. Dziękuję bardzo państwu.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Oddaję głos panu ministrowi.

Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Grzegorz Tobiszowski:

Chciałbym to uzupełnić, dodając pewne informacje do danych przygotowanych przez ministerstwo. Obecnie, po powołaniu Polskiej Grupy Górniczej, jesteśmy na etapie przygotowywania procesu restrukturyzacji w Katowickim Holdingu Węglowym. Właściwie w tym tygodniu rozstrzygniemy, którą opcję wybierzemy. W ministerstwie została przygotowana decyzja, do której się skłaniamy. Będziemy ją mieć na najbliższym posiedzeniu, dokładnie jutro. Chodzi o to, aby Katowicki Holding Węglowy przekazać do Węglokoksu. Pewnym wsparciem jest Enea. Chcę mocno podkreślić – często to podkreślam – że chodzi o wsparcie ze strony podmiotu energetycznego Enea, a nie zaangażowanie „Bogdanki”. Jak państwo wiecie, pojawiły się pogłoski, że „Bogdanka” będzie wspierać śląskie górnictwo, choć takie słowa nigdy nie padły z ust żadnego ministra. Na każdym kroku to podkreślam, żeby wtedy, gdy mówię o Enei, ktoś przypadkiem nie brał pod uwagę „Bogdanki”. „Bogdanka” jest samodzielnym podmiotem. Nie ulega wątpliwości, że funkcjonuje ona jako samodzielna kopalnia, spółka będąca w portfelu Enei. Enea jest podmiotem, który w zeszłym roku złożył akces woli wsparcia kapitałowego Katowickiego Holdingu Węglowego. Uznaliśmy, że podmiotem dominującym przy restrukturyzacji będzie Węglokoks. Oczywiście Enea również będzie brała w tym udział, wspierając kapitałowo cały proces.

Proces jest rozłożony na parę etapów. Jednym z etapów będą rozmowy z instytucjami finansowymi, szczególnie z bankami, aby obciążenia finansowe zostały rozłożone w czasie, tak jak to miało miejsce w przypadku Polskiej Grupy Górniczej. Następnie rozpocznie się sam proces inwestycyjny, a poszczególnym kopalniom zostanie nadany nowy charakter. Właściwie jest taka sytuacja, że kopalnie „Wesoła-Mysłowice” plus „Staszic”, „Murcki” i „Wieczorek”, a także „Wujek” i „Śląsk”… W przyszłym roku, po pierwszym okresie restrukturyzacji tych kopalń, chcielibyśmy w grupie Węglokoksu połączyć Węglokoks Kraj, czyli kopalnie „Bobrek” i „Piekary”, z Katowickim Holdingiem Węglowym. Jest to perspektywa przyszłego roku.

Jeśli chodzi o Polską Grupę Górniczą, to tylko dopowiem, że jesteśmy na etapie rozmów w kontekście notyfikacji. Byliśmy z kolejną wizytą w Brukseli. Mamy pytania uzupełniające. Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale na tym etapie są one dla nas dość pozytywne. Tak że myślę, że we wrześniu, październiku będziemy mogli liczyć na pewne decyzje dotyczące kwestii, które są konsultowane po powołaniu Polskiej Grupy Górniczej.

Jak państwo wiecie, przez spadek cen, a także ze względu na portfel akcjonariuszy w trudnej sytuacji znajduje się Jastrzębska Spółka Węglowa. W minionym tygodniu nasze podmioty sektora finansowego wykupiły jeden z banków zagranicznych. Dzisiaj mamy więc bardziej przyjazny akcjonariat, dlatego w tym tygodniu rozpoczynamy dalszy etap działań związanych z Jastrzębską Spółką Węglową. Chcemy pozyskać środki na inwestycje za pomocą tych aktywów, którymi dysponujemy. Brana jest pod uwagę koksownia „Victoria”. W tym przypadku Towarzystwo Finansowe Silesia i Agencja Rozwoju Przemysłu mają być podmiotami, które zaangażują się finansowo. Chcemy, aby w perspektywie czasu była możliwość powrotu koksowni „Victoria” do pakietu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Obecnie jest już dopięta kwestia, powiedzmy sobie, sprzedaży akcji spółki i ich zakupu przez PGNiG Termika. Dzisiaj są to dwa podmioty strategiczne. Na tym budujemy strategię inwestycyjną.

Rozważamy również restrukturyzację poszczególnych podmiotów. Z tego, co zostało już wypracowane we wstępnych dyskusjach, wynika, że część kopalń „Jas-Mos” ma być przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Pozostałe plany techniczno-ekonomiczne są obecnie na etapie ustaleń ze stroną społeczną. W poniedziałek, czyli wczoraj, rozpoczęliśmy rozmowy ze stroną społeczną Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębską Spółką Węglową na temat szczegółowych planów inwestycyjnych w tych podmiotach.

Jesteśmy również na etapie układania nowego planu zaangażowania się w rynek sprzedaży, bowiem – jak państwo widzicie – dużo węgla napływa z zewnątrz. Prowadzimy dialog z ministrem finansów. Jako Ministerstwo Energii chcemy w jak najszybszym czasie wprowadzić pewne regulacje zmniejszające obciążenia na polskim rynku węgla, jakie niesie za sobą pakiet klimatyczny, a także wyrównać szanse polskiego węgla na polskim rynku. Będziemy dążyć do tego, aby jak najszybciej doszło do wprowadzenia regulacji dotyczących stosownych opłat, danin, a następnie do uporządkowania sieci sprzedaży. Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, że ten węgiel, który znajduje się w poszczególnych składach, rzeczywiście został zarejestrowany i wykazany. Powinno to uporządkować rynek sprzedaży – przynajmniej na tym etapie – który jest bardzo mocno rozchwiany.

W ramach naszych spółek porządkujemy też plan inwestycyjny, aby móc odpowiadać na zapotrzebowanie rynku chociażby na gruby węgiel. Okazuje się bowiem, że jest zapotrzebowanie na ten węgiel. Zapas węgla rzeczywiście jest uzupełniany węglem z zewnątrz, dlatego musimy przyspieszyć inwestycje. Chodzi o to, by w momencie, kiedy pojawią się pewne opłaty, nie okazało się, że jest wielki deficyt, bo nie umiemy wypełnić zapotrzebowania na węgiel za pomocą naszych kopalń. Ująłem to w skrócie. Jest to wprowadzenie do kwestii dotyczącej etapu prac restrukturyzacyjnych prowadzonych obecnie w ministerstwie.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo, Panie Ministrze.

Teraz chciałbym poprosić o zabranie głosu szefów bądź przedstawicieli spółek wydobywczych. Prosiłbym, by w miarę możliwości przekazać nam informacje dotyczące realizacji planu techniczno-ekonomicznego. Chodzi głównie o wyniki finansowe czy prognozy, które zostały postawione przed spółkami na początku tego roku. Chciałbym również, żeby szefowie spółek przedstawili uzyskane na tym etapie informacje – oczywiście jeśli jest to możliwe – dotyczące tego, jak przebiega proces naprawczy, restrukturyzacyjny, oraz inne informacje istotne z ich punktu widzenia. Chodzi o to, żebyśmy mogli jak najpełniej poznać obecną sytuację poszczególnych spółek. Poruszamy dzisiaj taki temat, istotne jest nie tylko poznanie ogólnej sytuacji, ale także sytuacji poszczególnych ważnych spółek. Mam tu głównie na myśli spółki wydobywcze, których reprezentanci są obecni dzisiaj na sali.

Zacznijmy może od kopalni „Bogdanka”.

(Prezes Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” SA Krzysztof Szlaga: Dzień dobry.)

Bardzo proszę, Panie Prezesie.

Prezes Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” SA Krzysztof Szlaga:

Dzień dobry.

Dziękuję bardzo za udzielenie głosu.

Oczywiście ze względu na to, że reprezentuję spółką giełdową, nie mogę mówić o wszystkich kwestiach, takich jak np. prognozy na cały rok itd. Mogę zaś powiedzieć o tym, co zdarzyło się w I kwartale i udzielić kilku informacji kierunkowych, których udzielamy podmiotom z całego rynku. Proszę o uwzględnienie tego podczas słuchania mojej wypowiedzi.

Jeśli chodzi o I kwartał, to w porównaniu do ubiegłego roku odnotowujemy przede wszystkim znaczący wzrost zarówno po stronie wydobycia brutto, jak i netto; jest to wzrost w granicach 20%. Chodzi szczególnie o produkcję netto – zwiększyliśmy wydobycie o 17%. Za chwilę będziemy mówić o sprzedaży. Wynika to z różnych elementów, przy czym od razu zaznaczę, że nie ma tendencji zmierzającej do przekroczenia ubiegłorocznego poziomu wydobycia o 20%. Tak nie będzie. Wynika to po prostu z ułożenia ścian i tego, kiedy mamy okres przezbrojeń. To jest zgodne z naszym planem i tym, co sobie zakładaliśmy. Gdy będę omawiał kolejne pozycje, od razu będę ustosunkowywał się do planu na cały rok na tyle, na ile mogę o tym powiedzieć. Planujemy wydobycie na poziomie pomiędzy 8,5 milionów t a 9 milionów t netto. Mogę powiedzieć tyle, że na razie idzie to zgodnie z planem. Oby szczęście górnicze nam sprzyjało.

Jeśli chodzi o uzysk, który jest dla nas kluczowym miernikiem efektywności produkcji, to ze względu na strukturę ścian… Osobom bardziej zorientowanym w sytuacji, w jakiej jest „Bogdanka”, powiem, że musieliśmy iść w kierunku techniki strugowej ze względu na miąższość ścian. Miąższość najsłabszej ściany, którą dysponujemy, wynosi od 1 m do 1,10 m. W takiej ścianie fedrujemy, przy czym efektywność jest na bardzo satysfakcjonującym poziomie – przynajmniej naszym zdaniem – choć oczywiście bardzo utrudnia to codzienne życie, przeglądy, utrzymanie itd.

Jeśli chodzi o sprzedaż węgla, to w stosunku do Q1 2015 odnotowaliśmy wzrost o 12%. Czyli odnotowaliśmy wzrost, zarówno jeśli chodzi o produkcję, jak i sprzedaż. Zapasy są na porównywalnym poziomie. Maksymalny poziom na składowisku, który jest możliwy w „Bogdance”, to ok. od 350 do 400 tysięcy t. Odnotowaliśmy wzrost sprzedanych wolumenów, ale przychody ze sprzedaży zmniejszyły się niestety o 2% – do 420 milionów zł. W pełni potwierdza to tendencje, o których przed chwileczką mówił pan dyrektor Paszcza, przedstawiając wykresy dotyczące tego, jak w ostatnim czasie zmieniała się cena węgla. W przypadku kopalni w I kwartale średnia cena węgla spadła w stosunku do ubiegłego roku o 10,5%. Oczywiście przewidzieliśmy to dużo wcześniej. „Bogdanka” znana jest z tego, że ze względu na strukturę kontraktów, zawsze jest opóźniona o rok w stosunku do rynku, czyli mówiąc prosto, jest jeden cykl kontraktowy. Pomijam oczywiście efekty spotów, opcji i tego typu elementów.

Od razu chciałbym zaznaczyć, że spodziewamy się, że ceny, które były w I kwartale, utrzymają się przez cały rok. Nie przewidujemy dodatkowych spadków w ciągu roku. Jeśli chodzi o wyniki operacyjne na poziomie EBITDA, to po I kwartale wynik wyniósł plus 170 milionów zł, czyli nastąpił wzrost o 20%. Wynika to głównie z zestawienia: przełożenie kosztu stałego na zwiększony wolumen w I kwartale versus wyniki z kwartału 2015 r. Od razu mówię, że nie będzie tak, że pomnożymy to razy 4 i wynik EBITDA będzie w granicach 700–750 milionów zł. Nie będzie tak z kilku powodów. Jednym z powodów jest to, że kwiecień w naszym wykonaniu był gorszym miesiącem, zresztą planowo. Pan dyrektor Paszcza, który dysponuje dokładnymi danymi, dokładnie wie, o czym mówię. Po prostu było mniejsze wydobycie.

Jeśli chodzi o wskaźniki, takie jak zysk netto czy poziomy zadłużenia, to chciałbym tylko powiedzieć, że podczas gdy zysk netto był na poziomie ok. 50 milionów zł… Mając na uwadze wynik skonsolidowany, a nie wynik jednostkowy, w całym roku nie spodziewamy się wyniku pomnożonego razy 4. Pomimo bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o ceny i popyt, wydaje się, że dalej nasza spółka będzie… Na pewno będzie ona spółką rentowną, w tym momencie jest jeszcze tylko kwestia tego, jak bardzo.

Chciałbym podać też informację dotyczącą przyszłego roku i presji cenowej. Tak jak wszyscy obecni tutaj koledzy, jesteśmy teraz w trakcie negocjacji dotyczących przyszłego roku, mentalnie wszyscy jesteśmy w 2017 r. Prawda jest taka, że nie ma żadnych tendencji, które mówiłyby o wyhamowaniu spadków cen na rynku lokalnym. Oczywiście wszyscy obserwujemy ARA, Richards Bay. Wszyscy wiemy, że w poprzednim tygodniu ceny węgla w ARA przekroczyły 50 dolarów. Nie wiem jeszcze, czy jest to trend, który potrwa dłużej niż tydzień, czy będzie to trwała tendencja, czy może ceny znowu będą na poziomie plus minus 45 dolarów.

Chciałbym zwrócić uwagę również na to, że – zarówno w mojej spółce, jak i w spółkach kolegów – wiele kontraktów jest indeksowanych najróżniejszymi rzeczami, czy to indeksami zewnętrznymi, czy indeksami tworzonymi przez instytucje w Polsce. Z założenia one wszystkie jeszcze raz negatywnie wpłyną na nasze spółki, czy to w drugiej połowie roku – u niektórych jest taki sposób kontraktowania – czy od stycznia lub kwietnia 2017 r., bo z założenia indeksy będą wskazywały na dalszy spadek cen. Jest to pewnego rodzaju spirala, wszyscy musimy starać się ją wyhamować. Powiem wprost, skoro… Nie patrzmy na wyniki „Bogdanki”. Nie patrzmy na to, że w tym roku będzie to np. 100 milionów zł, 150 milionów zł czy 200 milionów zł. Dużo ważniejszy jest element cash flow. Jeżeli ceny spadną o kolejne 10%, mnie najnormalniej w świecie nie będzie stać na inwestycje. Musiałbym wtedy ograniczyć inwestycje, a to jest… Wszyscy wiemy, jak to działa w górnictwie. Za 2 lata odbiłoby się to nam potężną czkawką. Jeśli chodzi o ten aspekt, w tym momencie w „Bogdance” wszystko jest jeszcze pod kontrolą, ale np. 5-procentowy spadek czy 50 gr… Może powiem tak: upraszczając, spadek z 10 GJ na 9,5 GJ wiąże się – przypominam – z różnicą w cenie wynoszącą 50 gr. Niby nie jest to dużo, ale jest to 5%. Jeśli pomnożymy to przez 20, biorąc pod uwagę kaloryczność, to otrzymamy 10 zł przy 1 t węgla. Gdy pomnożymy to przez 8,5 miliona zł za węgiel, który się wydobywa, otrzymamy 85 milionów zł. Taka gotówka przesunie się z górnictwa do energetyki.

Zwracam uwagę na wykres pokazany przez pana dyrektora Paszczę. Na wykresie, o którym mówił, zielona kreska wskazywała na ceny węgla, a brązowa – nie pamiętam, czy to był ten kolor – wskazywała na ceny energii elektrycznej. Pokazany był ten ewidentny rozjazd, który powstał w pierwszych 3 miesiącach. Zwracam uwagę na to, że ten poziom nie wzrośnie w kwietniu czy w maju ani do końca roku. Kontrakty są już zawarte, więc nie ma możliwości, żeby poziom wzrósł sam z siebie. Wzrośnie on przy kolejnej kontraktacji, oczywiście jeżeli ona będzie. Ewidentnie jest to temat, nad którym cały rynek… Pan minister Tobiszowski zwrócił uwagę na to, że rynek został rozregulowany i tak naprawdę troszeczkę rządzi nim dzisiaj chaos, co wszyscy widzimy, patrząc na poziomy oferowanych cen.

Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na dług netto spółki. Jesteśmy w fazie oddłużania, co wynika z zapadalności obligacji. Termin zapadalności obligacji to rok, co roku je rolujemy. Jest jakiś program długoterminowy, ale wymagane jest rolowanie obligacji co roku. Jesteśmy w fazie… Po prostu musimy szykować pozycję gotówkową na przyszłe okresy, stąd rekomendacja zarządu naszej spółki dotycząca niewypłacenia dywidendy z zysków z kapitałów rezerwowych. Oczywiście w ubiegłym roku odnotowaliśmy stratę księgową wynikającą z odpisu amortyzacyjnego czy tzw. impairmentu, niemniej optowaliśmy za tym, żeby generalnie nie naruszać pozycji gotówkowej spółki. Czekamy. 22 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie. Zobaczymy, jaka decyzja zostanie podjęta. Co nam przyświeca? Cały czas chcemy utrzymywać pozycję gotówkową na poziomie minimum 2-miesięcznych przychodów, co w naszym przypadku oznacza ok. 300 milionów zł. Jest to absolutne minimum górnicze, które musimy mieć na koncie.

Do najważniejszych elementów finansowych, o których chciałbym jeszcze powiedzieć albo jeszcze raz wspomnieć, należy kwestia spadku cen o 10,5% w stosunku do Q1 2015. Wynik jest dobry tylko dzięki wzrostowi wolumenu, który spowodował inne rozłożenie się kosztów stałych. Jako spółka utrzymujemy poziom ok. 25%, jeśli chodzi o udział w rynku sprzedaży firmom z sektora energetyki zawodowej, i generalnie ok. 15%, jeśli chodzi o całość produkcji. Jest to średnioterminowy cel. Średnioterminowym celem jest również to, że przez najbliższe 2–3 lata chcemy utrzymywać wydobycie na poziomie od 8 do 9 milionów t. Zgodnie z tym celem przygotowaliśmy fronty robót, prowadzimy inwestycje i planujemy zatrudnienie.

Kilka słów o zatrudnieniu. Obecnie w firmie jest zatrudnionych 5 tysięcy 228 osób. Jest to stan sprzed 7 dni, przy czym to jest cała grupa pracowników, łącznie z pracownikami zatrudnionymi w ciepłowniach itd. Jeśli chodzi o samą działalność górniczą, to zatrudniamy 4 tysiące 600 osób. Nie zatrudniamy nowych pracowników, nie zwalniamy, przedłużamy umowy, ale nie zatrudniamy nikogo na miejsca emerytów ani innych osób, które odeszły z pracy z tzw. przyczyn naturalnych. W ten sposób chcemy obniżyć zatrudnienie po to, żeby – tak jak powiedziałem – w dłuższym terminie poziom wydobycia w kopalni był na poziomie 8–8,5 do 9 milionów t. Przypominam, że jeszcze 2 czy 3 lata temu sądziliśmy, że poziom wydobycia osiągnie 10,5 miliona t. W tamtym roku odnotowaliśmy, moim zdaniem, drastyczne zmniejszenie zatrudnienia, było to zmniejszenie o 10%. Zwracam uwagę na to, że mówimy o regionie lubelskim, w którym nasza spółka jest największym pracodawcą. Mówiąc brutalnie, oprócz Zakładów Azotowych Puławy nie ma tam już niczego więcej. Dlatego „wypuszczenie” – w negatywnym znaczeniu – w sumie 500 osób z naszej spółki i spółek zależnych nie obeszło się bez kosztów społecznych. Bardzo spokojnie prowadzimy politykę w porozumieniu ze związkami zawodowymi, żeby w miarę bezpiecznie obniżać poziom zatrudnienia i utrzymywać spółkę na odpowiednim poziomie rentowności. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję.

Panie Prezesie, rozumiem, że nawet przy tym mniejszym wolumenie gdzieś ponad 1600 t przypada na jednego pracownika. Przynajmniej tak wynika ze wskaźników.

Prezes Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” SA Krzysztof Szlaga:

Tak. To jest oczywiście… Każda ze spółek ma trochę inną strukturę, jeśli chodzi o udział firm zewnętrznych. Na jednego naszego pracownika przypada jakieś 1600 t, ale jak doliczymy pracowników firm zewnętrznych, to, w zależności od okresu, będzie to 1300–1400 t. Mówimy o takich poziomach. Uważamy, że jest potencjał, żeby to jeszcze poprawić.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Sformułowanie dotyczące pewnego zakresu wypowiedzi dotyczyło wszystkich spółek, ale wiemy, że dwie są spółkami giełdowymi.

Prosiłbym teraz pana prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która również jest spółką giełdową, o przedstawienie informacji. Oczywiście chodzi o te kwestie, które można przedłożyć na posiedzeniu komisji gospodarki.

Bardzo proszę, Panie Prezesie.

Prezes Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA Tomasz Gawlik:

Witam państwa.

Szanowni Państwo!

Jeśli chodzi o I kwartał, to w zakresie przychodów Jastrzębskiej Spółki Węglowej wynoszących 1 miliard 400 tysięcy zł na poziomie wyniku operacyjnego odnotowaliśmy stratę w wysokości 114 milionów zł. Strata netto wyniosła ok. 60 milionów zł. Trzeba powiedzieć, że jeśli chodzi o I kwartał, nastąpiła znaczna, istotna poprawa naszych wskaźników, pomimo strat, o których mówię. Mówimy przede wszystkim o koszcie jednostkowym. Jednym słowem, udało nam się uzyskać koszt jednostkowy wynoszący poniżej 300 zł. Jeśli chodzi o mining cash cost, to obniżyliśmy go do poziomu 250 zł. Nigdy nie odnotowano takiego kosztu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, jest to wysiłek działań restrukturyzacyjnych.

Jeśli chodzi o kwestię wydobycia, to planujemy, że w tym roku wydobycie będzie na poziomie ok. 17 milionów t węgla, w tym ok. 5 milionów t węgla energetycznego. Generalnie nasza strategia jest skierowana przede wszystkim na uzysk węgla koksowego typu 35, czyli „hard”, oraz węgla typu 34, ponieważ jest to produkt wyżej marżowany. Niestety, podobnie jak w przypadku „Bogdanki”, mamy do czynienia z bardzo trudnym rynkiem. Ceny węgla koksowego uległy znaczącemu obniżeniu, co bardzo przełożyło się na nasze przychody. Aktualnie średnia cena uzyskiwana w spółce to ok. 270 zł. Jest to istotnie mniej niż w poprzednich latach.

Mówiąc o cenie, trzeba powiedzieć parę słów o rynku. Oczywiście oczekujemy na wzrost cen węgla, przede wszystkim węgla koksowego. Obecnie rynek jest bardzo niestabilny. Trzeba powiedzieć, że w ostatnim okresie na rynkach spot miał miejsce wzrost cen do 100 dolarów. Niestety po tym okresie wzrostu ceny wróciły do poziomu ok. 80–90 dolarów. To, czy rynek się ustabilizuje, będziemy wiedzieli tak naprawdę na przełomie III i IV kwartału. Wtedy będziemy mogli mówić o stałym trendzie.

Dodatkowym problemem Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który wystąpił już na poziomie Grupy Kapitałowej JSW, jest problem cen koksu. Niestety one też uległy znacznemu obniżeniu. Przede wszystkim był to skutek otwarcia chińskiego rynku i wprowadzenia chińskiego koksu na rynek. Co prawda, jeśli chodzi o wolumeny, to nie były one istotne, ale znacząco wpłynęło to na obniżenie cen, ponieważ ceny chińskiego koksu są zdecydowanie niższe.

Oczywiście z tymi problemami, o których mówię, borykają się wszystkie spółki. Tak jak mówił pan minister Tobiszowski, wprowadzamy bardzo drastyczny program restrukturyzacji. Pan minister wspominał o elemencie dezinwestycyjnym w obszarze naszych spółek kapitałowych, przede wszystkim spółek energetycznych PEET i SEJ. Jeśli chodzi o segment koksowniczy, to mówimy o „Victorii”. W ramach programu restrukturyzacyjnego, który aktualnie wdrażamy, jest również element SRK. Mówił o nim pan minister Tobiszowski. Mamy w planach przeniesienie części kopalni „Jas-Mos”, łącznie z pracownikami. Zakładamy, że łącznie z częścią majątku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń zostanie przeniesionych ok. 2,5 tysiąca pracowników, co istotnie wpłynie na obniżenie kosztów. Spodziewamy się, że będzie to obniżenie kosztów o ok. 250–300 milionów zł rocznie.

Jeśli chodzi o elementy restrukturyzacyjne, to kolejnym elementem jest kwestia aplikowania o pozyskanie z środków z funduszy restrukturyzacji, z których chcemy sfinansować nasze kluczowe inwestycje dotyczące zakładów przeróbczych w celu zwiększenia uzysku węgla koksowego w „Knurowie-Szczygłowicach” i „Budryku”. Jeśli chodzi o „Knurów-Szczygłowice”, to oczekujemy, że po zrealizowaniu tych inwestycji, w 2019 r. uzysk węgla koksowego wzrośnie do poziomu 80%. Mam tu na myśli węgiel typu 35 i 34. Jeśli zaś chodzi o „Budryk”, uzysk wzrośnie do poziomu ok. 60%, co również w istotny sposób zmieni naszą strukturę przychodową. Przychody będą po prostu zdecydowanie większe.

Jeśli chodzi o zatrudnienie, to oprócz działań dotyczących SRK zaczyna działać porozumienie, które zawarliśmy we wrześniu ze stroną społeczną. Mogę powiedzieć, że w I kwartale 880 osób odeszło z naszej firmy. Jest to bardzo duża liczba pracowników. W ciągu roku w sposób naturalny, ze względu na uprawnienia emerytalne odchodzi z firmy ok. 1500 osób. Osoby te są częściowo zastępowane przez pracowników firmy SiG. Jest to nasza spółka zależna, są tam niższe koszty pracownicze ze względu na to, że nie oferuje ona wszystkich elementów, z których korzystają nasi pracownicy. Mówiąc o tym, trzeba zaznaczyć, że dużą trudnością czy problemem dotyczącym restrukturyzacji zatrudnienia są dziesięcioletnie gwarancje, które zostały wprowadzone przy okazji wejścia spółki na giełdę. W istotny sposób ograniczają one możliwość redukcji zatrudnienia, ponieważ w przypadku zwolnień pracowników mielibyśmy do czynienia z bardzo wysokimi odszkodowaniami. Niemniej stosujemy oczywiście różne metody, żeby rzeczywiście efektywnie obniżyć zatrudnienie, ponieważ mamy świadomość, że jest to najistotniejszy i najpoważniejszy element naszych kosztów stałych, a równocześnie – tak jak wcześniej powiedziałem – zmaksymalizować wydobycie węgla koksującego typu 34.

Oczywiście podobnie jak mój szanowny przedmówca, mówiąc o obecnej restrukturyzacji i ograniczeniach kosztów, muszę zaznaczyć, że bardzo mocno ograniczyliśmy kwestie inwestycyjne. Trzeba tylko pamiętać, że takie ograniczenie w dłuższej perspektywie może spowodować ograniczenie produkcji. Tego typu działania trzeba podejmować w bardzo rozważny sposób, żeby w przyszłości, czyli w perspektywie 2 czy 3 lat – bo z reguły taki jest horyzont planowania produkcji – w istotny sposób nie obniżyć wydobycia, a tym samym przychodów i zysków spółki. Tak jak powiedziałem, działamy na bardzo trudnym rynku. Spodziewamy się, że sprawdzą się prognozy niezależnych ekspertów, którymi dzisiaj dysponujemy, oraz obecne sygnały rynkowe i w IV kwartale cena będzie wyższa. Spowoduje to, że już w 2017 r. osiągniemy dodatni free cash flow. Takie jest nasze założenie, bierzemy oczywiście pod uwagę wszystkie działania restrukturyzacyjne, liczymy też na pełną współpracę oraz wsparcie ze strony pana ministra Tobiszowskiego i pana ministra Tchórzewskiego. Podejmujemy tego typu działania i mamy nadzieję, że przyniosą one zamierzony skutek. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Oczywiście wszystkim nam zależy na tym, żeby ta tendencja się utrzymała, chociaż jej dynamika nie jest wysoka. Mówię o cenach referencyjnych na rynkach ARA. Chodzi nie tylko o ceny węgla energetycznego, ale także o ceny węgla koksowego, ważnego z punktu widzenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Panie Prezesie, jeżeli mogę, chciałbym jeszcze o coś dopytać. Oczywiście w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej ważny udział w produkcji ma również metan. Prosiłbym, żeby może w dwóch zdaniach przedstawił pan ten temat. Chodzi o to, jakie jest w tej chwili wykorzystanie gospodarcze tego gazu. Z jednej strony jest on szkodliwy, a z drugiej strony można go wykorzystywać gospodarczo. Panie Prezesie, proszę powiedzieć o tym w dwóch zdaniach.

Prezes Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA Tomasz Gawlik:

Oczywiście. Trzeba powiedzieć, że generalnie jeśli chodzi o kwestię wykorzystania metanu, to Jastrzębska Spółka Węglowa jest liderem. 70 milionów m3 czystego gazu jest zagospodarowywane w spółce w ramach grupy, przede wszystkim w kopalniach i spółce SEJ. Odbywa się to przez instalacje agregatów gazowych, które działają w trybie kogeneracji. Jest to produkcja na bazie metanu, który de facto, można powiedzieć, jest odpadem. Dla bezpieczeństwa musimy pozyskiwać metan z dołu poprzez zakład odmetanowania, potem metan jest wykorzystywany w sposób gospodarczy. Trzeba powiedzieć, że jest to bardzo opłacalny interes, ponieważ z metanu, który de facto jest odpadem, produkujemy energię elektryczną i ciepło w trybie kogeneracji. Dodatkowo, przy okazji uzyskujemy świadectwa pochodzenia z kogeneracji; są to żółte świadectwa. Trzeba powiedzieć, że ciągle interesujemy się tym obszarem. Będziemy zmierzali do tego, żeby zwiększyć wykorzystanie metanu. Jeśli dobrze pamiętam, dawno temu pan senator miał zresztą przyjemność brać udział w rozpoczęciu tego projektu. Widzimy, że są w spółce efekty wykorzystania metanu. Na pewno jest to kwestia, którą trzeba rozwijać, ponieważ pod względem zysków jest to bardzo dobry interes.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Bardzo dziękuję za tę wypowiedź.

Proszę prezesa Tauron Wydobycie o zabranie głosu.

Prezes Zarządu Tauron Wydobycie SA Zdzisław Filip:

Dziękuję.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze!

Co prawda, Tauron Wydobycie nie jest spółką giełdową, ale należy do grupy Tauron Polska Energia będącej spółką giełdową, dlatego nakładane są na nią ograniczenia, o których była mowa w poprzednich wypowiedziach. Skupię się na I kwartale. Przybliżę tylko dane dotyczące Tauronu Wydobycie. Tak naprawdę za obszar wydobycia spółki Tauron Polska Energia odpowiada spółka Tauron Wydobycie oraz spółka Nowe Brzeszcze Grupa Tauron. Funkcjonujemy w dwóch województwach: w Małopolsce, w powiatach chrzanowskim i oświęcimskim, funkcjonują Zakład Górniczy „Brzeszcze” i Zakład Górniczy „Janina”, a w województwie śląskim w Jaworznie działa Zakład Górniczy „Sobieski”.

Jeśli chodzi o wydobycie, to w I kwartale spółka Tauron Wydobycie wydobyła 1 milion 100 tysięcy t, a Nowe Brzeszcze Grupa Tauron – 114 tysięcy t. Był to głównie okres przygotowawczy, ponieważ w I kwartale w spółce Nowe Brzeszcze nie było czynnej ściany wydobywczej. Jeśli chodzi o wynik finansowy, to jest on ujemny, zarówno EBIT, jak i EBITDA. W Tauronie Wydobycie wynik EBITDA był na poziomie minus 42 miliony zł, a w spółce Nowe Brzeszcze – na poziomie minus 32 miliony zł. Po I kwartale nakłady inwestycyjne w Tauronie Wydobycie były na poziomie 61 milionów zł, a w spółce Nowe Brzeszcze – na poziomie 1 miliona 200 tysięcy zł.

Dodam tylko, że jeśli chodzi o metan, który również wykorzystujemy w spółce Nowe Brzeszcze, to odnotowaliśmy przychód dla spółki na poziomie 20 milionów zł. Sprzedajemy go do Węglokoksu Energia oraz do spółki Syntos. Zakładamy, że w związku z wydobyciem i uruchomieniem kolejnych ścian w pokładzie 510 w spółce Nowe Brzeszcze będziemy mieli więcej metanu, dlatego razem z Węglokoksem Energia powołaliśmy zespół mający rozważyć możliwość instalacji silników gazowych.

Jeśli chodzi o zatrudnienie, to po I kwartale w Tauronie Wydobycie było zatrudnionych 5 tysięcy 338 pracowników, a w spółce Nowe Brzeszcze – 1 tysiąc 495 pracowników.

Przedstawiłem to w skrócie. Jeśli mógłbym coś jeszcze dodać… Jeśli chodzi o największe inwestycje, które są w tej chwili realizowane, to zostało zakończone głębienie szybu „Janina VI” w Zakładzie Górniczym „Janina”, zostało rozpoczęte postępowanie przetargowe na pogłębienie szybu „Grzegorz” w Zakładzie Górniczym „Sobieski”, są również inwestycje odtworzeniowe w Zakładzie Górniczym „Brzeszcze” w pokładzie 510, który ma być wiodącym pokładem w tym zakładzie górniczym.

Podobnie jak w przypadku „Bogdanki” – mówił o tym pan prezes – nie zwalniamy i nie przyjmujemy. Bazujemy na naturalnych odejściach. Chcemy ustabilizować liczbę załogi na takim poziomie, który pozwalałby nam na przekroczenie poziomu wydajności… W zasadzie osiągnęliśmy już poziom 1 tysiąca t na jednego pracownika. Podobnie jak w przypadku „Bogdanki”, mówił też o tym pan prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, posiłkujemy się własną spółką zależną, Spółką Usług Górniczych, świadczącą usługi outsourcingowe na rzecz Tauronu Wydobycie i spółki Nowe Brzeszcze. Planując poziom zatrudnienia, łącznie w naszej spółce i spółce zależnej, która świadczy usługi, zakładamy przekroczenie magicznego wskaźnika 1 tysiąca t na zatrudnionego.

Jeśli są pytania, to bardzo proszę.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Katowicki Holding Węglowy reprezentuje pan dyrektor Daniel Borsucki.

Bardzo proszę, Panie Dyrektorze.

Dyrektor Zespołu Zarządzania Mediami i Wdrażania Nowych Technologii w Katowickim Holdingu Węglowym SA Daniel Borsucki:

Witam serdecznie.

Panie Przewodniczący! Wysoka Komisjo! Panie Ministrze!

Nie jestem członkiem zarządu, w związku z tym posiadane przeze mnie dane są oczywiście bardzo ograniczone. Postaram się je przedstawić, a także omówić problemy, jakie są w Katowickim Holdingu Węglowym.

Jeżeli chodzi o ten rok, to – tak jak słyszeliśmy – jest on trudny dla górnictwa, w związku z czym cały czas jesteśmy na minusie. Wynik za 3 miesiące wyniósł ok. minus 81 milionów zł, w tej chwili zamykamy sprawy dotyczące maja, wynik jest na poziomie minus 41 milionów zł, czyli ujemny wynik się zmniejsza. W ciągu 3 miesięcy wydobyliśmy 2 miliony 800 t węgla, a w ciągu 5 miesięcy – 4 miliony 490 tysięcy t, czyli ok. 115 tysięcy t więcej niż było planowane. Uzyskaliśmy również o 3,3 zł za 1 t więcej niż zaplanowano w programie naprawczym. Oczywiście te dane jeszcze bardzo głęboko niepokoją, dlatego że… Wymagana jest jeszcze bardzo silna restrukturyzacja. Pan minister wspominał tutaj o tym, że czeka nas jeszcze długa droga… Naprawdę uważam, że trzeba dużo zrobić, żeby osiągnąć stałą rentowność. Dlatego jak gdyby w imieniu Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej – reprezentuję ją, zajmuję się tym na co dzień – ośmielam się wspomnieć o paru aspektach. Dzięki dalszej pomocy zarówno ze strony ministerstw, jak i właśnie Sejmu oraz Senatu, być może uda nam się zmniejszyć koszty ponoszone przez górnictwo.

Jedną z ciekawych kwestii – wydaje mi się, że bardzo mocno wpłynęłaby ona na nasze przychody, ograniczyłaby koszty – byłaby notyfikacja akcyzy na tym poziomie, który jest przywidziany dzisiaj dla nas w ustawie, czyli 3 zł na 1 MWh energii. 17 zł… Biorąc pod uwagę 4 TWh zużycia, to wychodzi ok. 68 milionów zł na rok. Dałoby się ograniczyć koszty Katowickiego Holdingu Węglowego na poziomie ok. 7,5 miliona zł. Podmioty górnicze jako odbiorcy przemysłowi czekają jeszcze na notyfikację Unii Europejskiej w zakresie poszczególnych kolorów certyfikatów kogeneracyjnych. Oszacowałem, że wsparcie dla górnictwa wyniosłoby ok. 20,5 miliona zł, dla Katowickiego Holdingu Węglowego – ok. 2,8 miliona zł.

Przed chwilą byłem na bardzo ciekawym posiedzeniu komisji, która omawiała sprawę ustawy o OZE. Jednym z elementów jest opłata przejściowa. Dobrze, że została przyjęta poprawka dotycząca zmniejszenia składnika opłaty przejściowej dla podmiotów górniczych, bo urządzenia w górnictwie są zasilane przede wszystkim wysokim napięciem. Proponowano, by stawka wynosiła 6 zł za 1 KW, zmniejszono ją do 3,83 zł za 1 KW mocy zamówionej na miesiąc. Dzięki temu ograniczymy koszt energii o ok. 18 milionów zł. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby udało się przewalczyć zmianę opłaty przejściowej. Gdybyśmy zostali potraktowani jako odbiorcy energochłonni, to wówczas moglibyśmy zaoszczędzić dodatkowe 35 milionów zł.

Niepokojące jest to… Spółki górnicze i Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa wysłały parę pism do Ministerstwa Energii. Wiem, że Ministerstwo Energii przywiązuje bardzo dużą wagę do tego tematu. Chodzi o zmianę ustawy – Prawo wodne, która ma bardzo głęboko zmienić strukturę opłat za wodę. Prosiłbym, żeby tego przypilnować, bo są to naprawdę bardzo duże opłaty, które mogą zniweczyć cały wysiłek związany z działaniami w kierunku kształtowania opłacalnego górnictwa.

Na koniec poruszę kwestię metanu. Akurat zajmuję się kwestią metanu w Zespole Zarządzania Mediami i Wdrażania Nowych Technologii w Katowickim Holdingu Węglowym. My sprzedajemy metan do spółki Zakłady Energetyki Cieplnej, której właścicielem została Grupa DK Energy. W skali roku sprzedajemy ok. 31 milionów m3 metanu. Uzyskujemy ok. 43 milionów m3 metanu. Niestety jest jeszcze dużo do zrobienia, żeby w pełni wykorzystać tę ilość. W skali roku planujemy uzyskać ok. 16 milionów zł, obecnie mamy ok. 5,8 miliona zł przychodu.

Prowadzimy również dużo inwestycji. Zaczęliśmy bardzo ważną inwestycję w kopalni „Mysłowice-Wesoła”. Chodzi o klimatyzację centralną. Inwestycja ta ma pochłonąć największy procent środków przeznaczonych na inwestycje – ok. 60 milionów zł. Bardzo dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo, Panie Dyrektorze. Dziękuję również za wnioski, które są istotne z legislacyjnego punktu widzenia.

Jest z nami dyrektor Jerzy Galemba reprezentujący spółkę Węglokoks.

Panie Dyrektorze, bardzo proszę o przedstawienie informacji głównie pod kątem Węglokoksu Kraj.

Dyrektor Biura Analiz Strategicznych i Rynkowych w Węglokoksie SA Jerzy Galemba:

Najpierw chciałbym przedstawić dane dotyczące samego Węglokoksu, dlatego że jeśli chodzi o sprawy związane z Węglokoksem Kraj, to dane nie zostały mi przekazane.

Przedstawię najistotniejsze informacje dotyczące naszego eksportu. W ciągu 3 miesięcy tego roku eksport osiągnął poziom 942 tysiące t. Jeśli podzielimy to pod względem rodzaju węgla, to wynik będzie następujący: eksport węgla energetycznego był na poziomie 834 tysięcy t, a eksport węgla koksowego – na poziomie 108 tysięcy t. Jeśli chodzi o podział w zakresie eksportu węgla pod względem poszczególnych dróg eksportu, to 405 tysięcy t węgla zostało wyeksportowanych drogą lądową, a 537 tysięcy t drogą morską. Jeśli chodzi o zawarte umowy kontraktacji, to aktualnie – dane, które mam przygotowane, dotyczą stanu na dzień 27 maja – mamy zakontraktowane ponad 3 miliony t. Chciałbym tylko zaznaczyć, że wielkość eksportu, przewidywana czy zakładana na ten rok, jest na poziomie 4 milionów t. W związku z tym nie zostało już wiele do zakontraktowania na rok 2016.

Jeśli chodzi o kwestię oceny rynku, to przedstawiciele spółek wydobywczych podali już pewne informacje. W ostatnim czasie ceny węgla nieco wzrosły, przekroczyły granicę 50 dolarów za 1 t. Rokowania dotyczące całego roku niestety nie są zbyt obiecujące, bo w dalszym ciągu zmienia się sytuacja w zakresie pewnych powiązań. Dotyczą one innych krajów, w których są jakieś okresowe problemy wynikające z okoliczności pogodowych bądź sytuacji nadzwyczajnych. Przynajmniej tak było w przypadku Kanady – zagrożenie wydobycia i uzyskiwania ropy nieco zaogniło sytuację, spowodowało to troszeczkę więcej nerwowości na rynku. Jeśli chodzi o węgiel koksowy, to rzeczywiście możemy potwierdzić to, co zostało powiedziane. Przedstawione obserwacje pokrywają się z naszymi. Rzeczywiście ceny zaczęły rosnąć, ale po pewnym czasie sytuacja dotycząca węgla koksowego się uspokoiła. Widzimy, że teraz ceny zaczynają nieco spadać. To wszystko mojej strony. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Proszę o zabranie głosu prezesa Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Proszę o wypowiedź głównie pod kątem realizacji programu, który może wpłynąć na zmniejszenie zatrudnienia bądź przeprowadzenie procesu restrukturyzacji i likwidacji nieprodukcyjnych części majątku spółki. Bardzo proszę.

Prezes Zarządu Spółki Restrukturyzacji Kopalń Marek Tokarz:

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowna Wysoka Komisjo! Szanowny Panie Ministrze!

Proszę państwa, zacznę może od tego, że w zeszłym roku Spółka Restrukturyzacji Kopalń przejęła dwie kopalnie, w których wydobywa się węgiel. Jest to nietypowa sytuacja, dlatego że w przeszłości nigdy nie prowadziliśmy takiego procesu, zajmowaliśmy się wyłącznie likwidacją kopalń, w związku z czym było to dodatkowe wyzwanie dla spółki. Krótko przypomnę, że do końca roku udało się podzielić kopalnię „Brzeszcze”, którą przejęliśmy, na dwie części: część likwidowaną i część wydobywczą. W październiku zeszłego roku podpisaliśmy przedwstępną umowę sprzedaży części wydobywczej tego zakładu górniczego, a do końca grudnia udało się podpisać umowę sprzedaży tej kopalni do spółki Nowe Brzeszcze Grupa Tauron. W związku z tym w tej chwili nie jesteśmy już jej właścicielem, została nam tylko część likwidowana, czyli dawny ruch „Jawiszowice”, który dzisiaj nazywamy „Brzeszczem Wschód”, bo tak nazywa się ta część oddziału. W tej części dalej prowadzone są prace likwidacyjne.

Została nam druga kopalnia, mianowicie kopalnia „Makoszowy”. W zeszłym roku prowadziliśmy tam wydobycie od momentu przejęcia aż do końca roku. Wydobyliśmy dokładnie 540 tysięcy t węgla. Sprzedaż odbywała się za pośrednictwem Kompanii Węglowej. Sprzedawaliśmy węgiel głównie do grupy PGE, odbiorcami były elektrownie Dolna Odra i Elektrownia Opole. Było to 535 tysięcy t węgla. W tym roku niestety nie kontynuujemy sprzedaży w ten sposób, dlatego że Kompania Węglowa odmówiła nam realizacji tego kontraktu. Niestety musimy borykać się z szukaniem własnych możliwości zbytu węgla. Staramy się to realizować, sprzedajemy węgiel odbiorcom spoza sektora energetyki, ale zależy nam głównie na sprzedaży odbiorcom z sektora energetyki zawodowej. Dlaczego? Dlatego, że możliwość dopłaty do strat produkcyjnych węgla, z której korzystamy, żeby zbilansować wyniki kopalni, występuje tylko i wyłącznie w przypadku sprzedaży węgla wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej. Dlatego pozyskanie odbiorców z sektora energetyki zawodowej jest dla nas kluczowe.

Jeżeli chodzi o nasz plan na bieżący rok dla kopalni „Makoszowy”, to opiewa on na kwotę 806 tysięcy t węgla. Oczywiście nie jest to maksymalna wielkość wydobycia, jaką jesteśmy w stanie realizować. Praktycznie rzecz biorąc, moglibyśmy wydobywać drugie tyle, ale dostosowujemy wielkość zarówno do możliwości zbytu węgla, jak i do wielkości dopłaty, jaką możemy wykorzystać na ten cel, tak żeby starczyło nam środków do końca roku. Zakładamy, że w tym roku sprzedamy 652 tysiące t węgla. Stan zapasów na koniec roku wzrośnie dość znacząco – o ok. 150 tysięcy t. Prawdopodobnie zapasy będą na tym poziomie.

Wielkość zatrudnienia. W momencie przejmowania od Kompanii Węglowej kopali „Makoszowy” przejęliśmy ok. 2 tysięcy pracowników. W tej chwili zatrudniamy niespełna 1 tysiąc 390 osób, mniej więcej taki stan załogi się utrzymuje.

Dopłaty do strat produkcyjnych na bieżący rok wynoszą 157 milionów zł, z czego w ciągu 4 miesięcy wykorzystaliśmy już 71 milionów zł. W I kwartale było to ok. 50 milionów zł.

Jeżeli chodzi o działania likwidacyjne, to przeznaczane są na nie wszystkie środki, jakie zostały przewidziane w programach likwidacyjnych. Obecnie wszystkie te działania są realizowane. Gros pracowników, którzy trafili do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, skorzystało zarówno z urlopów górniczych, o których jest mowa w ustawie, jak i odpraw. Chodzi o to, co przedstawiał pan dyrektor Paszcza. Ponad 3 tysiące pracowników skorzystało z działań osłonowych, z tego ok. 2,5 tysiąca pracowników skorzystało z urlopów. Pozostałe osoby pobrały jednorazowe odprawy. Oczywiście 1 kwietnia przejęliśmy kopalnię „Anna”, a wraz z nią ok. 1 tysiąca 300 pracowników. Do tej pory już ok. 900 osób skorzystało z osłon wynikających z ustawy.

Jeżeli chodzi o pozostałe kopalnie, w których prowadzone są prace likwidacyjne, to nie ma większych zagrożeń, dlatego że wszystkie prace odbywają się zgodnie z harmonogramem, za pomocą środków przyznanych na ten cel z budżetu państwa. Korzystamy również z dodatkowych dotacji na prowadzenie działań związanych z rekultywacjami. Korzystamy ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, z tym też nie ma problemów.

Jeżeli chodzi o pozostałą część SRK, tak zwaną starą SRK, to na ten cel również zostały przyznane środki. Chodzi głównie o odwadnianie we wcześniej przejętych kopalniach, jeszcze przed 2007 r., bo o tym mówiła ustawa. Pozostałe działania są związane z utrzymaniem substancji mieszkaniowej – są one finansowane już z własnych środków – a także ze szkodami górniczymi, na co również obecnie pozyskujemy środki z budżetu państwa.

Myślę, że to chyba wszystko. Jeżeli są jakieś pytania, to bardzo proszę o ich zadawanie. Dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Pan senator Piecha. Bardzo proszę.

Senator Wojciech Piecha:

Mam pytanie dotyczące rynku czeskiego. OKD, czyli czeska spółka, złożyła do sądu wniosek o upadłość. Czy będziemy mogli wejść ze swoim węglem szeroką ławą na czeski rynek? Czy uda nam się to zrobić? Jest to pytanie do Węglokoksu. Czy szykujemy taką ekspansję?

(Prezes Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA Tomasz Gawlik: Panie Senatorze, Szanowni Państwo…)

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Bardzo proszę.

Prezes Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA Tomasz Gawlik:

Może nie Węglokoks… Jest to pytanie do JSW. Mogę powiedzieć, że element upadłości OKD w jakiś sposób wpłynął na odbiorców naszego węgla. Po ogłoszeniu upadłości tej spółki nasi podstawowi odbiorcy wykazali większą aktywność i zainteresowanie naszym węglem. Oczywiście nie są to wolumeny, które oferowała OKD, ale mogę powiedzieć, że ma to wpływ na rynek i sprzedaż, jeśli chodzi o JSW. Oczywiście pewnie nie jest to taka skala, jakiej byśmy oczekiwali – jest też kwestia ograniczania możliwości produkcyjnych w JSW – ale mogę powiedzieć, że upadłość OKD była niejako sygnałem dla rynku. Rzeczywiście dotarły do nas takie sygnały z rynku.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Kleina. Bardzo proszę.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Mam pytanie do pana ministra dotyczące cen węgla. W informacji, jaką otrzymaliśmy od pana prezesa, jest mowa o tym, że ceny niestety cały czas spadają i ma to wpływ na wynik finansowy kopalni. Mimo że jest większa produkcja i w sumie udaje się sprzedać węgiel, to jednak wyraźny spadek cen ostatecznie powoduje, że wynik jest niższy. Jakie są powody tego spadku cen?

Drugie pytanie: jaki wpływ na poziom cen ma import z Rosji? Czy import z Rosji jest niezbędny? Czytałem opracowanie, w którym była mowa o tym, że w jakiejś części import z Rosji jest, że tak powiem… Nie można go wyeliminować ze względu na jakość rosyjskiego węgla. Dla niektórych celów konsumpcyjnych w Polsce… Jest on konsumowany w przemyśle, jest to węgiel wyższej jakości, a w Polsce nie ma takiego węgla. Chodzi więc o wpływ importu rosyjskiego węgla na rynek, spadek cen oraz o przyczyny.

Trzecia sprawa: jeżeli nastąpi konsolidacja branży górniczej z energetyczną, to czy w konsekwencji nie dojdzie do wzrostu cen energii elektrycznej? Czy pan minister nie obawia się tego typu sytuacji? Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Grzegorz Tobiszowski:

Słuchając mojej wypowiedzi, mogliście państwo wyczuć, że jeśli chodzi o rynek węgla rosyjskiego, to w tym roku mimo wszystko chcemy zrównać konkurencyjność rosyjskiego węgla z polskim węglem na polskim rynku. Mówiliśmy o tym w zeszłym roku. Pakiet klimatyczny z całym jego „dobrodziejstwem” sprawia, że na polskim rynku nie takich samych warunków konkurencji. Dlatego przygotowujemy się do wprowadzenia pewnych danin, opłat związanych z tym, żeby wyrównać szanse polskiego węgla. Stoi przed nami jedno wyzwanie. Rzeczywiście okazuje się, że nie ma na polskim rynku odpowiedniej ilości węgla, szczególnie tak zwanego grubego sortu węgla. Dlatego prowadzimy obecnie rozmowy szczególnie z Katowickim Holdingiem Węglowym. Z tego, co wiem, wynika, że Węglokoks Kraj częściowo zwiększył wydobycie, jest jednak niewystarczająca ilość węgla, która powinna stanowić podaż na polskim rynku. Dlatego musimy ostrożnie rozważyć kwestię wprowadzenia opłaty, która powinna spowodować… Rosyjski węgiel nie podlega rygorom, którym podlega polski węgiel, co sprawia, że w wielu wypadkach jego konkurencyjność cenowa jest większa. Nie wynika to jednak z działania na tych samych zasadach. Jak wiemy, Rosja nie należy do Unii Europejskiej.

Jak państwo wiecie, od dłuższego czasu rzeczywiście jest kryzys surowcowy i to na wielu obszarach. Przekłada się to na sektor węgla kamiennego. Z prób analiz rynku wynika, że prawdopodobnie osiągnęliśmy już dolną granicę. Zauważcie, że od pewnego czasu, właściwie od końca zeszłego roku, występują wahania, ale nie powodują one spadku cen, są to raczej lekkie drgnięcia. Rzeczywiście marzeniem byłby powrót do cen, które były 3–4 lata temu. Dzisiaj pracujemy nad efektywnością w polskim sektorze węgla kamiennego dostosowaną do cen, które zastajemy. Dzięki temu będzie znacznie łatwiej w momencie, gdy ceny drgną. Jak państwo wiecie – nie odkrywam niczego nowego – na rynku surowców występuje pewna sinusoida. Jest górka, są ceny dobre dla rynku, a potem następuje kryzys. Co jakiś czas to się powtarza. Obecnie trwa okres pewnego dołka, jednak w perspektywie 4–5 lat musi być inaczej. Dlatego mierzymy efektowność naszych spółek i chcemy, by w 2018 r. osiągnęły rentowność. Oczywiście mają one bagaż zadłużenia, chodzi szczególnie o kwestie finansowe przesuwane w czasie, stąd każda ze spółek, prowadząc rozmowy z instytucjami finansowymi… Kwestia rolowania obligacji sprawia, że przesuwamy to zadłużenie w czasie. Wspomnę tylko, że obecnie przygotowujemy się… Zastanawiamy się nad tym, jak pomóc spółkom okołogórniczym, które też są w trudnej sytuacji ze względu na brak płynności w naszych spółkach węglowych. Chcemy zbudować pewne wsparcie pożyczkowe. Jesteśmy na etapie budowania, bo obecnie nie mamy informacji od przedsiębiorców, którzy zrzeszyli się, ale nie przedłożyli nam stosownych sugestii, żebyśmy w jakiś sposób mogli działać w tym okresie, który dla nich też jest trudny.

Myślę, że to tyle, jeśli chodzi o informacje. Nie wiem, czy…

(Senator Kazimierz Kleina: A co z ceną energii elektrycznej?)

Jeśli zaś chodzi o energetykę, to proszę zauważyć, że ceny węgla… Jest to bardzo ciekawe zjawisko, o czym często mówią przedstawiciele sektora węgla kamiennego. Jest to zresztą pokazane na wykresie. Zauważcie państwo, że jest duży spadek cen węgla, a jakoś nie odnotowujemy spadku cen energii. Nie chcę polemizować z przedstawicielami energetyki, którzy też podlegają ministerstwu. Zauważcie państwo, że pojawia się ciekawe zjawisko na polskim rynku: nastąpił diametralny spadek cen węgla, co musiało się przecież przełożyć na koszty w poszczególnych podmiotach sektora energetycznego, a ceny energii w żaden sposób nie spadły. Jednak prawdą jest, że faktycznie jest to inny temat, myślę, że na inne posiedzenie.

Z analizy, którą obecnie prowadzimy w ministerstwie wynika, że sytuacja w sektorze energetycznym jest trudna. Muszę jednak państwu powiedzieć, że raczej nie podzielamy obaw dotyczących synergii spółek energetycznych z sektorem węgla kamiennego, dlatego że przechodzimy do etapu programowania, jeśli chodzi o ilość wydobycia w poszczególnych spółkach. Jest to kwestia takiego zorganizowania działań spółek węglowych, żeby nie wydobywały hałd węgla, tylko wydobywały taką ilość, na którą jest zapotrzebowanie. Oczywiście przed nami dwa lata szczególnych wyzwań, bo w sektorze energetyki – i nie tylko – bardzo dużo węgla znajduje się w rezerwach. Chodzi o to, żeby zostało sprzedanych ok. 7–8 milionów t, które obecnie blokują normalną sprzedaż w naszych spółkach. To, że zwiększamy efektywność, też powoduje, że w momencie, kiedy na polskim rynku… Chodzi o to, o czym powiedziałem. Rynek jest rozregulowany, bo spółki Skarbu Państwa, chcąc mieć na wypłaty i podstawowe zobowiązania finansowe, sprzedawały surowce po cenach dumpingowych, nie zważając na to, że na pewno doprowadzi to do zachwiania cen i sytuacji finansowej spółek. Musimy zmierzyć się takim dziedzictwem. Gdy mówię o uregulowaniu rynku, mam również na myśli ustabilizowanie cen. Będą one wyższe, nie ulega żadnej wątpliwości, że muszą być wyższe.

(Głos z sali: Cena węgla?)

Cena węgla musi być wyższa. Proszę też zwrócić uwagę na to, że jeśli chodzi o robione wcześniej zapasy – nie te z zeszłego roku – to sektor energetyczny płacił za nie ciut więcej niż obecnie czy w zeszłym roku. Tak że kwestia dbania o efektywność wydobycia węgla musi wpłynąć na to, że będziemy wydobywać węgiel zgodnie z zapotrzebowaniem. Dlatego, moim zdaniem, relacja między sektorem energetyki a szczególnie Polską Grupą Górniczą powinna wpłynąć na ustabilizowanie rynku, a nie na wzrost cen energii. W sektorze energetyki wyzwaniem są raczej inwestycje, które są przed nami. Mogą się one odbić na cenach, jest to jednak kwestia dzisiejszego budowania strategii energetycznej, nad którą rozpoczęliśmy prace.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Pan minister dotknął ważnego obszaru prognozowania dotyczącego zapotrzebowania głównie na miały energetyczne w sektorze energetyki zawodowej, a także w ciepłownictwie; w tym pierwszym przypadku możemy określić to precyzyjniej. W związku z tym zanim oddam głos panu senatorowi Augustynowi, a w dalszej kolejności panu senatorowi Probierzowi, dopytam tylko o jedną kwestię.

Panie Ministrze, czy można w tej chwili postawić znak równości pomiędzy wolumenem przedstawionym dzisiaj na posiedzeniu komisji, prezentowanym przez poszczególnych prezesów a faktycznym zapotrzebowaniem sektora energetyki zawodowej i ciepłownictwa? Chodzi również o wolumen dodany do SRK, mówię o kopalni „Makoszowy”. Pan prezes był łaskaw powiedzieć, że w tej kopalni wydobywa się jeszcze węgiel.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Grzegorz Tobiszowski:

Nie.

Panie Przewodniczący! Panowie Senatorowie! Szanowni Państwo!

Chcę otwarcie powiedzieć, że obecnie to bilansujemy. Mamy zrobione takie zapasy w sektorze energetycznym, że najpierw chcemy realnie ocenić sytuację.

Jest taka sytuacja: w poprzednich latach polski sektor energetyki kupował energię z zewnątrz, od sąsiada, i nie było zapotrzebowania na produkcję energii z polskiego węgla, co spowodowało, że kwestia zapotrzebowania nie jest czytelna. Stąd dzisiaj… Jeśli chodzi o sektor ciepłowniczy czy w ogóle o indywidualnych odbiorców, to próbujemy bilansować sytuację na rynku. Zauważmy, że jesteśmy przed etapem podejmowania pewnych decyzji dotyczących inwestycji, które są już prowadzone. Chodzi o inwestycje w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu czy chociażby w Ostrołęce, dalsze też są w planach. To też musi spowodować… Jeśli chodzi o inwestycje dotyczące źródeł energii, które będą efektywniejsze w zakresie wykorzystania węgla – bo będzie to energetyka konwencjonalna – mimo wszystko będziemy potrzebowali mniej węgla. Musimy wkomponować w to plan działań tak, żebyśmy przygotowali nasze grupy górnicze na to, by w pierwszej kolejności wydobywały węgiel zgodnie z zapotrzebowaniem.

Kluczem budowania całej konstrukcji w naszych spółkach górniczych jest umiejętność wypełnienia przede wszystkim polskiego rynku. Oczywiście chcemy, by w perspektywie była możliwość utrzymania czy nawet zwiększenia wolumenu na eksport, ale wiemy, że przy dzisiejszych cenach sytuacja jest trudna. Nie umiemy przebić się z cenami, aby zwiększyć wolumen. Przynajmniej tak wynika z informacji podanych przez Węglokoks. Dla nas byłoby cudownie, gdybyśmy mogli zwiększyć eksport o parę milionów ton, bo dzięki temu moglibyśmy sprzedać węgiel, który jest na rynku.

Zauważcie państwo, jaka jest dzisiaj sytuacja: mimo że zwiększamy efektywność wydobycia, jest za duża ilość węgla z ostatnich lat. W poprzednich latach zostały poczynione przedpłaty w sektorze energetyki, by ratować poszczególne grupy górnicze. To powoduje, że z jednej strony nie możemy za bardzo wyhamować wydobycia węgla, bo później, gdy będziemy potrzebowali stosownych ilości węgla, po prostu nie odtworzymy pewnych mocy, a z drugiej strony mamy nadwyżkę, która po pierwsze, paraliżuje ceny, a po drugie, powoduje problem z bieżącym zbytem węgla. To jest wyzwanie, z którym musimy zmierzyć się w ciągu 2 lat. Będzie to bardzo istotny, przełomowy czas, dlatego budując wszystkie konstrukcje, mamy na uwadze perspektywę poziomu rentowności, który chcemy osiągnąć w 2018 r. To wynika właśnie z tego, że… Przez te 2 lata musimy przepalić ten węgiel, ewentualnie wytransferować energię na zewnątrz, co nie jest takie proste. Próbujemy poczynić takie działania, abyśmy poprzez przepalenie węgla mogli wytransferować energię poza Polskę. Mimo że są zakontraktowane możliwości takiego transferu, mamy problem z sieciami, ale to też jest kwestia dyskusji na inne posiedzenie.

Dlatego, Panie Przewodniczący, te wolumeny nie są takie same. Obecnie realnie tworzymy bilans i to też będzie… Patrzymy również na to, jakie umowy są zakontraktowane w samych spółkach węglowych. Wiemy, że w zeszłym roku na rynku była taka sytuacja, że niektóre podmioty mimo wszystko kupowały węgiel z zewnątrz. Dzisiaj jest tak chociażby ze spółką Ciech i nie tylko. Nasze podmioty de facto nie przebiły się z kontraktem na najbliższe lata.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Właśnie o to pytałem. Chodziło mi o to, czy trwają prace nad zbilansowaniem sytuacji po stronie potrzeb i możliwości, żebyśmy w przyszłości mogli postawić przynajmniej znak równości. Ja już nie mówię o doprowadzeniu do tego, żeby rynek umożliwiał np. podniesienie poziomu wydobycia, jak mówił pan prezes „Bogdanki” czy przedstawiciele innych spółek. Tak naprawdę w przyszłości, oczywiście przy stałych kosztach, może to wpłynąć na podniesienie efektywności. Dzisiaj nie możemy tego jakby wymuszać na spółkach, dlatego że z ustawiamy im górną granicę: więcej nie możecie produkować, bo po prostu rynek tego nie potrzebuje. Właśnie o tym mówię.

Panie Ministrze, bardzo dziękuję za wyjaśnienie. Myślę, że w przyszłości uporządkujemy ten bałagan rynkowy, dzięki czemu rynek producentów surowców i rynek energii będzie zbilansowany.

Po kolei wypowiedzą się panowie senatorowie, którzy się zgłaszali. Chciałbym później oddać głos również pozostałym uczestnikom dzisiejszego posiedzenia komisji, ale teraz w kolejności…

Pan senator Augustyn. Bardzo proszę.

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Górnictwo to branża, biznes. Jakkolwiek nie bylibyśmy pozytywnie nastawieni do górnictwa, górników i ich ciężkiej pracy, nie da się uciec od realiów i zakopać ich na głębokości 1 tysiąca m czy niżej. Gdy zastanawiamy się dzisiaj nad sytuacją w górnictwie… Z części posiedzenia, w której uczestniczyłem, wynika – pytałem kolegów, jak wyglądało to wcześniej – że właściwie sytuacja wygląda dzisiaj źle, ale zastanawiam się… Nie chodzi mi o obecną sytuację, ale o przyszłość. Pytanie pana przewodniczącego, pana senatora Kleiny dotyczyło tego, jaka będzie przyszłość. Nie da się rozpatrywać kwestii przyszłości, mając na uwadze funkcjonowanie jedynie polskiego rynku. Nie da się tego rozpatrywać nawet pod względem funkcjonowania rynku węgla kamiennego na świecie. Trzeba całościowo patrzeć na światowy rynek energii i brać pod uwagę duże procesy, które decydują o rentowności w tej branży.

Widać już wyraźnie, że – niezależnie od naszych politycznych uwarunkowań – nie mamy innego wyjścia, musimy wreszcie pozytywnie, ze zrozumieniem popatrzeć na to, czego domaga się Europa. Nie jest tak, że ktoś wprowadza pakiet klimatyczny na złość Polsce. Wprowadza się go dlatego, że w długookresowej perspektywie jest to koniecznością. Dopóki tylko Europa o tym mówiła, być może nie miało to dużego znaczenia z punktu widzenia podmiotów działających na rynku węgla. Dzisiaj cały świat mówi o wycofywaniu się z działalności na rynku węgla. Sytuacja nie będzie się poprawiać, lecz prawdopodobnie będzie się zaostrzać. Naszym wielkim zadaniem jest uszanowanie obecnego dorobku i tego, co najcenniejsze w górnictwie, tym bardziej że nasza energetyka jest uzależniona od niego w tak dużym stopniu. Wydaje mi się, że mówieniem prawdy w tym zakresie – pan minister bardzo łagodnie mówił o bilansowaniu itd. – jest mówienie o nakreśleniu planu ograniczania wydobycia do absolutnie niezbędnego zapotrzebowania w energetyce i takiego sterowania tym procesem, żeby w miarę wyczerpywania się opłacalnego wydobycia zmniejszać zużycie węgla w energetyce. To trzeba narysować. To nie musi być skierowane przeciwko ludziom.

Panie Ministrze, dobrze wiemy, dlaczego energia nie staniała. Sam pan potem o tym powiedział: bo zużywamy stare, drogie zapasy. Węgiel wciąż jeszcze dużo kosztuje, wszystkich to kosztuje. Staniał, ale nie dla nas. Wszyscy za to płacimy. Na dłuższą metę nie da się tego… Nie chodzi o prowadzenie działań ze względu na Kowalskiego, który płaci za energię, ale przede wszystkim ze względu na przemysł, na rozwoju którego nam zależy.

Panie Ministrze, powtórzę to, co mówiłem kiedyś. Macie państwo bardzo trudne zadanie, trzeba wam kibicować w tych wysiłkach i wspierać, a jednocześnie trzeba wykorzystać atuty, które ma rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ma on większą przychylność związków zawodowych niż my, poprzednicy. Dialog dotyczący realnej perspektywy górnictwa węgla i polskiej energetyki jest zadaniem pierwszoplanowym. Musi on być absolutnie uwolniony od emocji politycznych i marzycielstwa o tym, co nadzwyczajnego i dziwnego może się stać. Musi on uwzględniać światowe i europejskie procesy, od których prawdopodobnie nie będzie odwołania. Nie możemy iść na ścianę… To może się źle skończyć. Wydaje mi się, że…

Poruszany przeze mnie temat jest może troszkę obok głównego tematu, bo to jest głównie informacyjne spotkanie, za które dziękuję. Temat jest jak najbardziej aktualny, pilny i niesłychanie ważny z ludzkiego i ekonomicznego punktu widzenia. Tak że dziękuję za to spotkanie, dziękuję za możliwość wypowiedzi, która jest absolutnie życzliwa dla górnictwa i kopalń. Jak czytam o tym, co robiły inne spółki w okresie transformacji… Nie wycofywały się one z energetyki, inwestowały w energetykę, tylko już inną. Wychodziły do przodu. U nas tego działania na razie nie widać. Ja wiem, że sytuacja jest dramatyczna, jest jeszcze trudniej niż było, bo żeby inwestować, trzeba mieć środki. Słyszałem jednak tutaj o inwestycjach. Nie wiem, czy środki są właściwie inwestowane, z myślą o tych firmach. Niechaj one funkcjonują, nawet kiedyś, w przyszłości, gdy już tylko w niewielkim stopniu będą zajmowały się wydobyciem, ale wciąż będą firmami węglowymi, będą wspaniałą pamiątką pewnego okresu w historii polskiej energetyki. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Probierza.

Senator Krystian Probierz:

Panie Przewodniczący! Panie Ministrze!

Na wstępie chciałbym powiedzieć parę słów w nawiązaniu do wypowiedzi pana senatora, mojego znakomitego przedmówcy. Dziękuję za tę wypowiedź, bardzo przyjazną dla górnictwa, wszyscy obecni na tej sali odczuli wielką przyjaźń. Stwierdzenie dotyczące zakopywania czegoś na głębokości 1 tysiąca m to oczywiście jak najbardziej przenośnia. Trzeba słuchać tego, co mówi Europa i świat, ale ze zrozumieniem. Zdarzały się takie przypadki – nadal się zdarzają – że Europa wycofywała się z górnictwa. To pojęcie było zakazane przez partie zielonych, które dorwały się tam do władzy. Górnictwo prawie zniknęło. Kiedyś jako profesor górnictwa i geologii chciałem wypełnić jakąś ogólnoeuropejską ankietę, a nie było tam rubryki, w której można by wpisać mój wyuczony i wykonywany zawód. Ale to jest tylko drobnostka. Gdy słucha się Europy, można dojść do wniosku, że wskutek tych działań Europa w 80% czy 90% uzależniła się od importu surowców metalicznych. Zapomniała, że coś takiego jest potrzebne dla rozwoju, inwestycji, technologii.

Jeszcze jedna uwaga na temat tego, co mówi się na forum globalnym. Był taki jeden noblista, znany wszystkim państwu, Al Gore. Ja też go słuchałem. Mówił on na temat zanieczyszczenia środowiska, skażenia środowiska na Śląsku. Twierdził, że skażenie jest tak wielkie, że ludzie mieszkający na Śląsku muszą zjeżdżać do kopalń, żeby przeżyć. To napisał noblista. Tak że trzeba słuchać, ale ze zrozumieniem.

Na zakończenie chciałbym poprzeć czy potwierdzić wypowiedź pana ministra. Dysponuję danymi z wczoraj dotyczącymi cen na rynku europejskim, na rynku ARA. Ceny wzrosły. Co prawda nieznacznie, ale trend się utrzymuje, bo cena wynosi do 51 dolarów za 1 t. Stały, drobny… Oby tak było dalej. Należy docenić te działania. Szczególnie pan senator zauważył, że energetyka w dalszym ciągu jest oparta na węglu, dlatego nie można wykonywać żadnych gwałtownych zmian. A latem w dalszym ciągu może nam grozić blackout. Dziękuję za uwagę.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś z państwa, z zaproszonych gości zamierza jeszcze zabrać głos?

Bardzo proszę. Proszę się przedstawić.

Zastępca Dyrektora Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych w Ministerstwie Środowiska Rafał Misztal:

Dzień dobry państwu.

Rafał Misztal, zastępca dyrektora Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych w Ministerstwie Środowiska.

Szanowni Państwo!

Rzeczywiście wszystkie problemy, które zostały tutaj poruszone, są jak najbardziej aktualne. Widzimy pewne trendy, widzimy też pewne elementy wymagające niezbędnej interwencji zarówno ze strony rządowej, jak i ze strony samych przedsiębiorców. Wymagają one podjęcia działań związanych z efektywnością, lepszym zagospodarowaniem złóż. Pozostaje tylko jedno pytanie: czy rzeczywiście Europa zmierza w tym kierunku, w którym tak mocno deklaruje? Obecnie Niemcy importują 70 milionów t węgla, Wielka Brytania importuje ok. 40 milionów t węgla. To są dla nas 2 rynki zbytu, w zasadzie moglibyśmy spokojnie wejść na te rynki i w normalny sposób… Podbijać – to może za dużo powiedziane, moglibyśmy jednak w znaczący sposób uczestniczyć w działaniach na tych rynkach. Zastanawia mnie tylko, z czego wynika tak mała kontraktacja dotycząca Węglokoksu. Jeżeli chodzi o nasz eksport, mówimy np. tylko o 4 milionach t na rok. Czy nie otwiera się jakieś nowe pole dla działań promocyjnych? Mogłyby one zachęcić państwa do zakupu węgla i pokazać, że polski węgiel może być konkurencyjny na rynku europejskim, zwłaszcza że dosłownie tuż za granicą mamy sąsiada, który w zasadzie w dużej mierze opiera swoją energetykę na węglu. Mimo, że cały czas promuje energię odnawialną, wiatrową, wciąż w dużej mierze opiera swoje zapotrzebowanie energetyczne na węglu. Może wystarczy zastanowić się tylko i wyłącznie nad kosztami transportu, bo o ile ceny rynkowe… Jeżeli chodzi o koszty wydobycia, to w zasadzie możemy być konkurencyjni i możemy poprawiać efektywność – to możemy zrobić z naszej strony, jeżeli chodzi o spółki – pozostaje tylko pytanie, jak poprawić efektywność kosztów transportu. Są one bardzo wysokie: koszt przewiezienia 1 t węgla ze Śląska do Gdańska jest dużo wyższy niż koszt przewiezienia jej, powiedzmy, z Kapsztadu do portu w Gdańsku. Takie elementy sprawiają, że tracimy przewagę konkurencyjną.

Może warto zastanowić się nad wykorzystaniem żeglugi śródlądowej, bo ten element nie jest mocno wykorzystywany w zakresie efektywności w polskim górnictwie. W zasadzie, żeby transportować węgiel, powiedzmy, do Gdańska czy macierzystych portów, mamy… Gdy Niemcy odbierają węgiel ze swoich portów, to potem muszą w zasadzie transportować go swoimi barkami pod prąd. Jeżeli my chcielibyśmy transportować nasz węgiel, moglibyśmy znacząco obniżyć koszty, bo w zasadzie rzeka sama wykonałaby za nas pracę. Drogi śródlądowe w ogóle nie są wykorzystywane.

Może warto również pomyśleć o wykorzystaniu linii kolejowych, byłoby to znaczne ograniczenie kosztów, wystarczy popatrzeć na ich rentowność. W zdecydowanym stopniu mogłoby to poprawić rentowność polskich spółek węglowych na rynkach zagranicznych. Wydaje mi się, że pole manewru i różnych działań… Mamy bardzo duże możliwości, które możemy wykorzystać, żeby poprawić sytuację na rynku węgla kamiennego. Wystarczy przyjrzeć się pewnym mechanizmom, popatrzeć, gdzie jeszcze możemy obniżyć koszty, i rozpocząć kampanię promocyjną. Może się okazać, że za 5–10 lat poziom wydobycia nie będzie wynosił 60–70 milionów t, tylko znowu będą to znacznie większe wolumeny. Większe wolumeny będą miały wpływ na to, że automatycznie znacząco poprawi się sytuacja spółek zarówno pod względem społecznym, jak i finansowym. Dlatego może warto zastanowić się nad tym, w jaki sposób zwiększyć kontraktację, promować polski węgiel i obniżać koszty transportu. Dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Kleina.

Senator Kazimierz Kleina:

Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Ja nie czuję się specjalistą w zakresie spraw związanych z węglem, więc nie chcę definitywnie się wypowiadać. Wydaje mi się jednak, że sytuacja na rynku polskiego węgla cały czas będzie trudna, bo w dłuższej perspektywie obniżanie kosztu wydobycia jest mało prawdopodobne. Nie da się jeszcze bardziej zracjonalizować kosztów wydobycia niż robimy to dzisiaj. Pewnie uda się trochę obniżyć koszty, ale nie widziałbym jakichś możliwości radykalnych zmian. Wiele już zrobiono w kopalniach, a przecież koszty będą wzrastały. Wydaje się, że warunki będą coraz trudniejsze, bo przecież tam, gdzie można było najtaniej wydobyć węgiel, został on już wydobyty lub pewnie się kończy. Tak jak mówię, nie do końca wiem, jaka jest sytuacja, ale wydaje mi się, że raczej tak powinno być.

Mój poprzednik wspomniał o naszym sąsiedzie, o Niemczech. W energetyce niemieckiej zużywa się ok. 18% węgla kamiennego. W tej chwili Niemcy mają chyba już tylko 1 kopalnię, a 40–50 lat temu mieli ponad 150 kopalni węgla kamiennego. Jeszcze 10 lat temu 40 tysięcy ludzi pracowało w górnictwie, a dzisiaj pracuje chyba tylko ok. 8 tysięcy. Mniej niż 10 tysięcy ludzi pracuje w górnictwie. Niemcy przymierzają się raczej do likwidacji także tej ostatniej kopalni ze względu na to, że koszty niemieckiego węgla są wyższe niż węgla z innych krajów.

Mój poprzednik powiedział też o koszcie transportu np. z Kapsztadu do Hamburga czy Gdańska. Akurat na tym się trochę znam. Niestety koszty transportu morskiego będą jednostkowo cały czas malały, więc będziemy w zdecydowanie trudniejszej sytuacji. Jeżeli koszt węgla kamiennego wydobywanego w krajach nawet tak odległych jak Afryka Południowa czy Australia będzie niższy, to koszt transportu będzie malał, bez względu na to, czy węgiel miałby zostać dostarczony do Hamburga czy do Gdańska. Konkurencja ze strony towarów światowych ciągle będzie nam dokuczała i będzie przyczyniała się do tego, że koszty w Polsce będą coraz wyższe.

My na pewno nie zrezygnujemy z energetyki opartej na węglu – mówię „na pewno”, tak mi się wydaje – ale nie wiem, czy będziemy korzystali z naszego krajowego węgla. Chciałbym, żeby tak było. Nie wiem jednak, czy jesteśmy w stanie tak obniżyć koszty wydobycia węgla, żeby mógł on konkurować z innym węglem. Nie da się jednak zamknąć kopalni, bo przecież „zjedzą” nas konsumenci energii elektrycznej. Wydaje mi się, że takie proste sugestie dotyczące tego, że można to łatwo zrobić, łatwo przetransportować węgiel Odrą czy Wisłą – pod prąd, bo będzie taniej i łatwiej – wynikają z trochę naiwnego myślenia. Przepraszam, że tak mówię, ale w dzisiejszych czasach tendencja jest trochę inna. My wprowadzamy różne rozwiązania – czasami lepiej, czasami gorzej – przyglądamy się, jak wyglądają one w krajach starej Unii, i niestety krok po kroku przechodzimy te same procesy. Jest to problem, przed którym tak czy tak stoimy. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Proszę, pan…

Prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Górniczego „Silesia” Michał Heřman:

Panie Przewodniczący! Panie Ministrze! Szanowni Państwo!

Michał Heřman, prezes PG „Silesia”. Nie jestem Polakiem, jestem Czechem. Bardzo przepraszam za mój język polski, jestem w Polsce tylko 3 lata. Jest 5 punktów, o których chcę z państwem porozmawiać.

Historia. „Silesia” była spółką należącą do Kompanii Węglowej, był to oddział KWK „Brzeszcze-Silesia”. W grudniu 2010 r. spółka została sprzedana czeskiej grupie EPH. W tym czasie zatrudnionych było ok. 800 pracowników, a wydobycie było zerowe. Dzisiaj spółka zatrudnia ok. 1 tysiąca 650 pracowników, wydobycie jest na poziomie ok. 1,8 miliona t węgla rocznie. Jest to spółka, która osiągnęła poziom powyżej 1 tysiąca t czystego węgla na 1 pracownika. Minęło 5 lat bardzo ciężkiej pracy, restrukturyzacji, zawierania porozumień i prowadzenia dialogu ze związkami zawodowymi. W „Silesii” nie ma „czternastki”, wypłata „czternastki” zależy od wyniku netto. W ciągu 5 lat nie było dodatniego wyniku netto, „Silesia” zawsze miała stratę netto. Dotychczas EPH zainwestował w kopalnię powyżej 1,2 miliarda zł, z czego powyżej 800 milionów zł przeznaczono na infrastrukturę, nowe kombajny, szyby, zakłady przeróbki itd., a 400 milionów zł na operacje… W ciągu 5,5 roku właściciel EPH nie wziął ani złotówki dywidendy i nie planuje tego robić w przyszłości, tak robi w innych krajach Europy.

Zatrudniamy 99% Polaków, płacimy podatki w Polsce, płacimy ZUS, opłatę środowiskową, opłatę eksploatacyjną, podatki gminom itd. Program restrukturyzacyjny polegał na tym, że z roku na rok zmniejszaliśmy zatrudnienie o 100 osób. Na początku roku 2015 było zatrudnionych 1 tysiąc 790 pracowników, dzisiaj zatrudniamy 1 tysiąc 650 osób. Planujemy, że na koniec tego roku będzie zatrudnionych ok. 1 tysiąca 620 osób. Czyli z roku na rok zmniejszamy liczbę zatrudnionych o ok. 130–160 pracowników.

Wyniki finansowe. Jeśli mogę, bardzo krótko to przedstawię. Jest to mała kopalnia. Tak jak powiedział Henryk Paszcza, dyrektor w ARP, nasz udział w polskim rynku wynosi ok. 3%. I kwartał tego roku był wyjątkowy, dlatego że przezbroiliśmy obie ściany. Fedrujemy na dwóch ścianach równocześnie, więc powiem o wynikach z 2015 r. i 2016 r. W tym roku nastąpił spadek wydobycia czystego węgla, jest ono na poziomie ok. 11 milionów t. Jest to spowodowane działaniami restrukturyzacyjnymi, koniecznością dostosowania się do rynku oraz tym, że równolegle odbywały się dwa przezbrojenia.

Podstawową kwestią, z której jesteśmy dumni, jest to, że nasze koszty wynoszą poniżej 200 zł za 1 t, jest to ok. 190 zł za 1 t. Planujemy, że zostanie to jeszcze obniżone. Powiedziałem już o poziomie zatrudnienia. Jeśli chodzi o efektywność zatrudnienia, to była ona na poziomie 1 tysiąca 100 t na pracownika. Poziom outsourcingu, czyli wykorzystania spółek zewnętrznych, wynosi poniżej 10% etatów.

Ważne jest również to, że w ubiegłym roku uzyskaliśmy dodatni wynik EBITDA, było to kilkadziesiąt milionów złotych. Wynik netto był ujemny. W tym roku z powodu spadku cen i ograniczenia wydobycia wynik EBITDA będzie bliski zera, a wynik netto będzie negatywny. Z powodu cash flow przez wszystkie lata „Silesia” jest na minusie. Właściciel wspiera nas finansowo, jest przygotowany, by w najbliższym czasie też to robić.

Podam przykład ograniczenia inwestycji. W ubiegłym roku ograniczyliśmy prace przygotowawcze na 4 km, w tym roku musimy to nadrobić, dlatego że nie chcemy dojść do tej ściany, o której powiedzieli prezes Bogdanki czy prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jesteśmy na granicy. Musimy zwiększyć prace przygotowawcze na 7 km, czyli, powiedzmy, o 80%.

Ważne jest również to, że „Silesia” często jest podawana jako wzór pokazujący, jak po restrukturyzacji, inwestycjach właściciela i po przeprowadzeniu dialogu ze stroną społeczną może funkcjonować kopalnia, w której występuje czwarta kategoria zagrożenia metanowego. Funkcjonujemy na Śląsku w bardzo trudnych warunkach geologicznych. W 2013 r. „Silesia” otrzymała nagrodę „Dobry pracodawca”, w 2012 r. uznano ją za spółkę, która zmienia polski przemysł, a 5 miesięcy temu otrzymaliśmy Laury Umiejętności i Kompetencji od Regionalnej Izby Gospodarczej.

Ważna jest jeszcze jedna sprawa. Trochę mówiono o tym na konferencji Coaltrans, która odbyła się miesiąc temu w Krakowie. Zostało tam przedstawionych 4–5 projektów nowych kopalń w Polsce. Mówię o spółce Balamara, projekcie Nowa Ruda, projekcie Orzesze, projekcie Kopeksu i Famuru. Jeśli połączymy te wszystkie projekty… Panowie prezesi i dyrektorzy tych projektów opublikowali informacje, z których wynika, że będzie się to wiązało z wydobyciem łącznie 20–25 milionów t nowego węgla. Wszyscy powiedzieli: jest to węgiel na eksport. Zostało powiedziane, że Unia Europejska importuje węgiel na poziomie 250–300 milionów t węgla rocznie. Są to duże ilości, jest to szansa dla Polski. Tylko OKD… Dlatego, że jestem Czechem mam paru pracowników z OKD, również polskich pracowników. OKD to spółka, która wydobywa 8 milionów t węgla rocznie, z tego ok. 4 miliony t węgla koksującego i 4 miliony t miałów energetycznych. W ciągu kolejnych 2–3 lat niewiele się zmieni, dlatego że ściany są przygotowane. Poziom wydobycia może być niższy, nie oczekujmy zmian w 2016 r. lub 2017 r. Zajmuje się tym rząd, jest to bardzo ważne. Byłoby to dobre rozwiązanie dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej i dla polskiego rynku, ale ta sytuacja jest jeszcze niejasna. Czekamy na decyzję dotyczącą OKD. Bardzo dziękuję.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Panie Prezesie, dziękuję za zabranie głosu na dzisiejszym posiedzeniu komisji.

Bardzo proszę, pan…

Prezes Zarządu Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA Marek Tokarz:

Szanowny Panie Przewodniczący! Szanowni Państwo!

Ja chciałbym odnieść się troszeczkę do wypowiedzi jednego z moich przedmówców, pana dyrektora, dotyczącej możliwości zbytu węgla do niektórych krajów Unii Europejskiej. Prawdą jest to, że zużywają one dużo węgla, już kilkakrotnie było to podkreślane. Chciałbym podzielić się pewnymi swoimi doświadczeniami z ostatnich kilku miesięcy, bo nie ukrywam, że próbowaliśmy podjąć takie działania na rynku brytyjskim, właśnie m.in. przy okazji działań związanych z kopalnią „Makoszowy”. Dlaczego akurat rynek brytyjski? Dlatego, że w większości krajów europejskich funkcjonują spółki podobne do SRK, które realizują podobne działania, czyli, mówiąc krótko, likwidują kopalnie i jakby sprzątają po górnictwie.

Próbowaliśmy wykorzystać nasze dobre kontakty ze stroną angielską. Wymienialiśmy się pewnymi doświadczeniami z zakresu likwidacji kopalń i przy okazji pojawił się z naszej strony taki pomysł, że skoro mamy tyle bardzo dobrego węgla w kopalni „Makoszowy”… Tylko jako ciekawostkę podam, że nasz surowy węgiel wydobywany z dołu ma 22–23 tysiące kJ. Gdy się go lekko wzbogaci, to powstaje taki węgiel, jaki sprzedają dzisiaj Rosjanie, jeżeli chodzi o jego kaloryczność. Ma on wtedy 24–25 tysięcy kJ i więcej. Problem jest taki, że tak dobry węgiel teoretycznie powinien się dzisiaj sprzedawać na pniu, a się nie sprzedaje z wiadomych względów: jest nadprodukcja itd.

Jeśli zaś chodzi o sytuację na rynku angielskim, to po zweryfikowaniu przez nas pewnych informacji… Czy da się tam sprzedać węgiel? Przejeżdżając przez Anglię, widzieliśmy góry węgla przy elektrowniach węglowych. To prawda, że jest tam trochę tego węgla i parę elektrowni. Jaki jest podstawowy problem? Angielski rynek zakłada, że będzie stopniowo likwidował energetykę węglową. Taka jest polityka brytyjskiego rządu. Pomijam już najistotniejszą kwestię, czyli to, że w większości nie sprzedaje się węgla w ramach transakcji spotowych, czyli szybkich, jednorazowych, tylko w ramach długoletnich kontraktów. To też jest ważne, zresztą w każdym kraju jest podobnie. Wepchanie się na ten rynek przy nadprodukcji węgla jest dzisiaj szalenie trudne, bo trzeba bardzo obniżać ceny. Skoro po naszej stronie leży konieczność dostarczenia węgla do Anglii czy do jakiegokolwiek innego kraju – bo ceny ustala się dzisiaj tak, że kwestia transportu leży po naszej stronie – to opłacalność, efektywność, czyli przychód netto, jest na poziomie 3–4 zł za 1 GJ. To jest naprawdę nieopłacalne. Pomijając już tendencję obecną dzisiaj na rynku angielskim… Mówię o rynku angielskim, bo akurat ten rynek mocno spenetrowaliśmy. Dotarliśmy nawet dotarliśmy do osób, które dawniej pracowały w Euracoalu, do osoby, która była prezesem Euracoalu, dzisiaj jest ona prezesem Stowarzyszenia Importerów Węgla na rynku brytyjskim. Ta osoba jasno oceniła, że nie da się dzisiaj upchnąć jakiegokolwiek węgla z zewnątrz poza już zawartymi kontraktami.

Patrząc na tendencję związaną z likwidacją i stopniowym odchodzeniem od produkcji energii elektrycznej w elektrowniach węglowych, myślę, że trudno nam będzie liczyć na ten rynek. Nie sądzę, żeby było to dla nas rozwojowe. Mówię o tym, by troszeczkę ostudzić emocje związane z tym, że możemy wyeksportować dużo węgla i będzie to bardzo opłacalne. Myślę, że bardzo podobnie może być w wielu innych krajach europejskich, nawet jeżeli dzisiaj rocznie sprzedaje się ok. 200 milionów t węgla czy więcej. Dziękuję serdecznie.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję bardzo.

Panie Ministrze, bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Energii Grzegorz Tobiszowski:

Panie Przewodniczący, chciałbym podziękować panu i panom senatorom za poruszenie tego tematu i za to, że zarówno ministerstwo, jak i stosowne podmioty sektora węgla kamiennego mogły przedstawić sprawozdania. Wydaje mi się, że dobre jest to, żeby w naszym parlamencie – czy w Sejmie, czy w Senacie – mówić o sektorze węgla kamiennego, bowiem widać, że w Unii Europejskiej… Pomimo że pojawiają się różnego rodzaju głosy dotyczące kwestii, o których mówił pan prezes SRK, rzeczywiście są obiektywne przesłanki, aby próbować zwiększyć wolumen naszego węgla eksportowanego na zewnątrz. Jednak Unia Europejska… Podam dane, które posiadamy. Wydobycie węgla w Unii Europejskiej jest na poziomie 100,3 miliona t. Prawdą jest, że nasz poziom to 72,2 miliona t, a więc 30 milionów t jest wydobywane poza Polską, ale ważne jest to – wspomniał o tym pan prezes „Silesii” – że importuje się 191,6 miliona t węgla kamiennego. To pokazuje, że prawie 200 milionów t węgla kamiennego jest na rynku europejskim, na którym oczywiście mamy swoje 72 miliony t. Czyli 130–140 milionów t węgla napływa na kontynent.

Chcę też pokazać… Co prawda rozmawiamy dzisiaj o węglu kamiennym, ale w naszej przestrzeni gospodarczej, energetycznej jest też węgiel brunatny. Myślę, że umiemy go dobrze wydobywać, jesteśmy w tym dobrzy. Proszę sobie wyobrazić, że wydobycie węgla brunatnego w Unii jest na poziomie prawie 400 milionów t. To pokazuje… Nie jesteśmy dominującym państwem, które wydobywa dużą ilość węgla brunatnego. Jeśli popatrzymy na to, co jest obecnie zapisane w strategii energetycznej do 2030 r., którą będziemy zmieniać, to zobaczymy, że np. wydobycie węgla brunatnego jest przewidziane do 2030 r. Chcemy zauważyć, że zostało to uwzględnione w naszym programie energetycznym. Rozpoczynamy prace nad programem, w którym chcemy zawrzeć miks energetyczny, aby dać sygnał, ile jest na polskim rynku węgla kamiennego, brunatnego, a ile jest pozostałych nośników energii. Rozpoczynamy również prace nad programem, strategią dotyczącą węgla brunatnego i węgla kamiennego.

My budujemy… Ważne jest to, żebyśmy wiedzieli, że znaleźliśmy się w sytuacji… Oczywiście okoliczności nas determinują, ale proszę zwrócić uwagę na to, że… Przykładem jest chociażby Jastrzębska Spółka Węglowa. Gdy analizuję dzisiejszą sytuację każdej kopalni z osobna, to wydaje mi się, gdyby w poprzednich latach właściciel, czyli Skarb Państwa, bardziej uważnie patrzył na to, na co my zwracamy uwagę… Ciężko jest dzisiaj przyzwyczaić do tego podmioty funkcjonujące na rynku. Mówimy o węglu kamiennym, mówimy o nim również w kategoriach biznesowych. Skoncentruję się na tym, miałem dzisiaj spotkanie… Budując konstrukcję, próbujemy uwzględniać elementy rentowności. Myślę, że… Gdyby w poprzednich latach nakładano na to kalkę, którą dzisiaj staramy się nałożyć, to – proszę mi powiedzieć – podjęto by decyzję o przekazaniu do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni „Knurów-Szczygłowice” na kredyt w sytuacji, gdy pojawił się kryzys? Proszę państwa, dzisiaj, zanim przyszliśmy na posiedzenie komisji, rozmawiałem z prezesem Gawlikiem o kolejnych etapach działań Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Okazuje się, że ideą dzisiejszych inwestycji jest to, aby kopalnię „Knurów-Szczygłowice” zorientować bardziej na wydobycie węgla koksującego niż energetycznego. Okazało się jednak, że nie dość, że Jastrzębska Spółka Węglowa zakupiła wtedy kopalnię „Knurów-Szczygłowice” z Kompanii Węglowej na kredyt, to nie miała ani złotówki na inwestycje i de facto – można to powiedzieć wprost – zaczęła psuć rynek energetyczny, dlatego że nie przeorientowała kopalni „Knurów-Szczygłowice”, co było ideą tej inwestycji.

Gdybyśmy popatrzyli na kolejne kwestie dotyczące planowania inwestycyjnego w poprzednich latach w polskim sektorze węgla kamiennego, to… Proszę państwa, któż oceniany pod kątem biznesowym, podjąłby decyzję o połączeniu kopalni „Makoszowy” i kopalni „Sośnica”, a potem w kolejnych latach de facto nie dokonałby żadnego połączenia technicznego tych dwóch kopalń? W zeszłym roku podjęto decyzję, że kopalnia „Makoszowy” przejdzie do SRK, a kopalnia „Sośnica”, która jest rozgrzebana, de facto jest w stanie rozkładu, zostanie na rynku jako podmiot.

Proszę państwa, to są decyzje, które nijak się mają do analizy biznesowej. Można by mnożyć takie przykłady. Chociażby kopalnia „Halemba”… Podczas rozmów fachowcy od rozkopywania, rozbudowania i inwestycji w samej kopalni pytali: któż planował w ostatnich latach wydobywanie węgla w ten sposób w kopalni „Halemba”? Zresztą, Panie Przewodniczący, była o tym mowa podczas audytu.

Proszę państwa, możemy tak mnożyć przykłady inwestycji, a sami wiemy, że jest to branża, w której nie wydaje się dziesiątek, a setki milionów złotych. Są przecież kopalnie – niedługo będziemy rozmawiać z poszczególnymi spółkami – które przez 10 lat, rok po roku przynoszą po 100 milionów zł straty. De facto nikt nie podjął decyzji, ile trzeba zainwestować, żeby wreszcie dana kopalnia była rentowna, i czy w ogóle jest to zasadne. A przecież takie decyzje można było podejmować w sytuacji, kiedy była górka na rynku. Po co to mówię? Mówię o tym dlatego, że wbrew pozorom są pewne rezerwy w sektorze węgla kamiennego. To pokazuje… Rzeczywiście spiętrzyła się jeszcze kwestia zapasów będących w energetyce, co powoduje, że mamy problem z upchnięciem tego wolumenu, który jest dzisiaj efektywnie wydobywany. Jest to dodatkowe utrudnienie, jednak diagnoza dotycząca tych zdarzeń i świadomość, że można było działać inaczej, sprawia, że mimo wszystko możemy patrzeć na perspektywę 2019 r., 2020 r., 2021 r. z pewną nutą optymizmu i z pewnym przekonaniem, że jesteśmy w stanie przygotować branżę do funkcjonowania ekonomicznego.

Pytanie, na ile uda nam się powrócić na pewne rynki czy zdobyć pewne rynki europejskie, jest dzisiaj sprawą otwartą. Jeśli chodzi o Węglokoks, to poprosiliśmy zarząd, aby przeanalizował, na ile, gdzie i w jakim czasie możemy się odnaleźć. Eksport na pewno mógłby nam zdecydowanie pomóc w szybszym oddłużeniu naszych podmiotów. Jeśli chodzi o to, co my próbujemy robić, to przede wszystkim próbujemy działać na polskim rynku, bo jest on dla nas przewidywalny, gdy wiemy, jakie jest zapotrzebowanie w przestrzeni energetycznej i nie tylko. Mamy też analizę dotyczącą elektrociepłowni czy chociażby odbiorcy indywidualnego. Podam państwu przykład, bo to dotyczy… Jedynie „Bogdanka” nie jest tym objęta ze względu na technologię stosowaną w tej kopalni.

Jak państwo wiecie, są stosowne rozporządzenia potrzebne do tego, aby uzupełnić ustawę – Prawo geologiczne i górnicze. Jednym z takich rozporządzeń, które Ministerstwo Energii wyda w najbliższym czasie, będzie rozporządzenie w sprawie prowadzenia ruchu podziemnego zakładu górniczego. Muszę powiedzieć, że dzięki współpracy z wszystkimi spółkami sektora węgla kamiennego, które przypominały o tym, że trzeba zastanowić się nad kształtem tego rozporządzenia, i wkładowi Wyższego Urzędu Górniczego to rozporządzenie zostanie wydane w innym kształcie niż zakładano. Proszę państwa, zaoszczędzamy w podmiotach Skarbu Państwa per saldo prawie 0,5 miliarda zł rocznie. To też pokazuje, że należy szukać w przepisach okołogórniczych… Proszę państwa, wspomniałem o WUG i o spółkach. Istotne jest to, że po naradach stwierdziliśmy, że nie musimy obniżać wartości bezpieczeństwa pracy w tych kopalniach. Przeanalizowaliśmy technologię, sprzęt i stwierdziliśmy, że mimo wszystko możemy inaczej spojrzeć na elementy kosztowe.

Przed nami coś, co dla górników na pewno jest kwestią oczywistą. Chodzi o te nieszczęsne certyfikaty i rosnące ceny gwoździa, który w Nomi kosztuje 80 gr, a gdy ma być używany w kopalni, kosztuje 8 zł, bo musi być mieć certyfikat jakości. Proszę państwa, okazuje się… Dziwię się, że tak jest, przepraszam, ale myślałem, że to wynika z przepisów. Nie, to wynika z tak zwanego ISO, z certyfikacji. Okazuje się, że dość sztucznie pomnożono koszty, co spowodowało – poruszamy się w bardzo delikatnej materii, bo chodzi o bezpieczeństwo, nie tylko o sprzęt, ale także o maszyny i inne rzeczy – że dzisiaj koszty dostawy sprzętu są większe niż jeszcze parę lat temu. Stworzono bardzo ciekawy – nie chcę używać innego słowa – mechanizm, który generuje bardzo duże koszty w zakresie inwestycji.

To też jest wyzwanie, które mamy przed sobą. Zauważcie jednak państwo, że jest to kwestia delikatnej materii, bo mówimy o bezpieczeństwie w górnictwie. Tak że przez lata narosły różne „skorupy”, de facto nie da się tego odrzucić ad hoc, ale myślę, że proces się rozpoczął. Nawet porozumienie Polskiej Grupy Górniczej ze stroną społeczną, o którym państwo wiecie, przewiduje m.in. inwentaryzację pewnych obszarów, pewnych stanowisk, co powoduje, że na nowo budujemy schemat organizacyjny kopalni.

Proszę państwa, już kończąc… Pamiętamy przecież cały proces, który trwa od lat dziewięćdziesiątych. Rynek górniczy został uwolniony, nagle powstały spółki, ale przecież zostały te same zakresy obowiązków i te same osoby zatrudnione na danych stanowiskach w kopalniach, a przeniesiono przecież pewne kompetencje na szczebel spółek. Proszę państwa, zauważmy, że nikt nie oczekiwał inwentaryzacji w tym zakresie, a w tym obszarze przecież też są rezerwy. Może nie są to duże kwoty, nie są to setki milionów złotych. Mimo wszystko inwentaryzacja spowoduje pewną dyscyplinę, poczucie odpowiedzialności, a te popularne „szychty dołowe”… Wszyscy wiemy, co one znaczą. Nikt nie chciał tego dotykać, bo generalnie historycznie… Dobrze było to przemilczeć, bo pieniądze zawsze jakoś tam były dostępne.

Ja myślę, że rozpoczął się etap, miejmy nadzieję… Nie osiągniemy tego z tygodnia na tydzień, to jest pewien proces budowania w całym środowisku poczucia wartości tej branży i przekonania, że ta branża może być dochodowa. Zresztą bardzo wyraźnie mówił o tym pan z „Silesii”, pokazując jej walory. Myślę, że jest to kwestia silnego poczucia własności i budowania wizji biznesowych w górnictwie, co bardzo chcemy robić. Dlatego, Panie Przewodniczący, cieszę się, że możemy mówić o tym w Senacie.

Przepraszam, że tak się rozgadałem na koniec. Dziękuję za wysłuchanie. Wydaje mi się, że tam, gdzie możemy mówić o górnictwie, pokazujemy troszkę innego ducha… Proszę państwa, powiem na koniec: ku mojemu zdziwieniu – podpowiedział mi to pan Paszcza czy pani dyrektor, nie wiem – okazuje się, że Holandia nie jest liderem, wręcz przeciwnie, jest na końcu, jeśli chodzi o wprowadzanie przepisów dotyczących odnawialnej energii, a wydawałoby się, że powinna być pierwsza, bo politycy Holandii tak mocno biją na alarm w sprawie czystej Europy. Nie do końca jest tak, jak mówią, a więc jest w tym trochę polityki. Myślę, że musimy zachować umiar, patrząc naszą specyfikę gospodarczą. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącego Adam Gawęda:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Myślę, że pana udział… To końcowe mocne podkreślenie wszystkich spraw wynikających zarówno z audytu prowadzonego w Katowickim Holdingu Węglowym pod przewodnictwem pana senatora Piechy, jak i audytu prowadzonego w Kompanii Węglowej pod moim skromnym przewodnictwem, wskazuje na to, że wszystkie kwestie zawarte w wynikach audytów będą realizowane. Tak naprawdę pozwoli to osiągnąć cel sektora górnictwa węgla kamiennego, czyli podnosić efektywność i całą uwagę kierować na to, żeby w jakiś sposób eliminować tę „skorupę”, o której pan minister powiedział. Tych spraw jest bardzo dużo.

Na koniec chciałbym przedłożyć trzy wnioski. Z pierwszego wniosku wynika apel, który kieruję do pana prezesa Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Apeluję, by program osłonowy był skierowany głównie do pracowników powierzchni, pracowników działów niezwiązanych bezpośrednio z produkcją, które mają wpływ na dosyć dużą nieefektywność w zatrudnieniu, bo tam powinny być skierowane te środki. Mówię o bardzo konkretnej sytuacji. W wielu przypadkach pracownicy dołowi odchodzą na urlopy na rok czy na 2 lata, a w tym samym czasie dyrektorzy nieprodukcyjnych części likwidowanej kopalni ogłaszają nabór i zatrudniają emerytów. Wspominam o tym, żeby, mówiąc krótko, nie marnować tych środków, tylko efektywnie je wykorzystywać. Nie da się zrobić tego z dnia na dzień. Tak jak powiedział pan minister, są to trudne procesy, ale w jakiś sposób trzeba nad tym zapanować, żeby finalnie przyniosło to dobry efekt.

Oczywiście jeśli chodzi o Polską Grupę Górniczą, to nie było dzisiaj jej przedstawiciela, ale dowiedziałem się, że jego udział był niemożliwy. Powiedział mi o tym pan sekretarz komisji. Myślę, że w najbliższym czasie, za miesiąc czy w dogodnym terminie, odbędzie się posiedzenie z udziałem przedstawiciela Polskiej Grupy Górniczej.

Panie Ministrze, cieszę się, że zostały wskazane obszary, w których będzie następowała poprawa. Bardzo krótko powiem o obszarze ratownictwa górniczego. Przed nami stoi kwestia lepszej organizacji ratownictwa górniczego. Powiedzmy sobie szczerze: ratownictwo górnicze funkcjonujące w takim systemie i mające tak rozbudowaną strukturę było dobre kilkanaście czy 20 lat temu, gdy było 2 razy więcej kopalń. Oczywiście nie możemy naruszać bezpieczeństwa, co pan minister mocno podkreślił, ale dzisiaj ten system jest zupełnie nieadekwatny do naszych potrzeb. Nad tym również musimy się pochylić. Myślę, że na którymś z kolejnych spotkań, w którym również będzie brał udział pan minister, dotkniemy kwestii związanych z otoczeniem naszych spółek. Porozmawiamy również o wyzwaniach, o których pan minister i panowie prezesi oraz przedstawiciele spółek byli uprzejmi powiedzieć. Jest ich bardzo dużo, są one związane z poprawą efektywności i integracją czy konsolidacją kopalń. Chodzi o to, aby jak najlepiej i najefektywniej wydobywać węgiel z najlepszych pokładów, a potem go udostępniać. Myślę, że dzisiaj tego nie rozstrzygnęliśmy, nie przedyskutowaliśmy tego do końca, taka jest ta branża, jest przed nami wiele problemów.

Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wam wszystkim za prezentację, a przede wszystkim za udział. Przede wszystkim dziękuję panu ministrowi za bardzo szerokie przedstawienie informacji oraz wnikliwą analizę skierowaną do wszystkich spółek górniczych. Dziękuję wszystkim za udział w posiedzeniu Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacji. Dziękuję panom senatorom za bardzo owocną dyskusję.

Zamykam posiedzenie komisji.

Dziękuję bardzo.

(Koniec posiedzenia o godzinie 19 minut 17)